photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 18 GRUDNIA 2012

Rozdział14.

Otworzyłam powoli oczy i musiałam przeboleć światło,które strasznie mnie raziło.Obudziłam się na kanapie,a rolety były już zaciągnięte.Słońce pięknie świeciło.Zrobiłam krzywą minę ponieważ coś mnie ukłuło w plecach-pewnie rana dawała o sobie znać.Przeciągnęłam sie ostrożnie i nadal leżała leniwie patrząc w sufit.

-Wstałaś?-Nick spał u mnie.Schodził ze schodów i już wołał.Jeszcze go nie widziałam zza ściany,ale wiedziałam,że brał prysznic.

-Brałem prysznic.-Nie myliłam się.Był cały mokry i owinięty w talii ręcznikiem.-Tak słodko spałaś.

-Która jest godzina co?-Ziewnęłam nie ruszając się.

-14.Dzwonił twój szef,ale powiedziałem,że bierzesz dzisiaj wolne.-Zerwałam się z łóżka.

-Nie!Już jakiś czas nie byłam w pracy!Musze iść mu to powiedzieć osobiście,żeby uwierzył.-Zaczęłam biegać po salonie jak szalona,ale Nick mnie zatrzymał.Chwycił mnie obie rękami za ramiona i spojrzał w oczy.Dał mi znak,że mam sie uspokoić i nigdzie dzisiaj nie wychodzić.Jego ręcznik mimowolnie opadł na podłoge.Nawet nie wiedziałam dlaczego zerkam w dół.Szybko podniosłam wzrok i zrobiłam gigantyczne oczy śmiejąc się.Staliśmy bez ruchu.On był nagi.

-Niezręcznie.-Nick tylko jęknął i zaczął się też śmiać.

-Ohh spadaj sie ubrać!-Odwróciłam  z uśmiechem wzrok,a on szybko pognał na górę.Ogarnęłam wszystko dookoła i zrobiłam kanapki z ogórkiem.Wczoraj siedzieliśmy bardzo długo i w końcu zasnęliśmy.Bilety na bal zostały zamówione-w końcu poznam prawdę.

-To ja już idę.-Nick pojawił się nagle w kuchni i już chciał wychodzić.

-Stój,musimy coś zjeść.-Zatrzymałam go,a ten powoli usiadł przy blacie.

-Więc kiedy jedziemy na zakupy?Musimy mieć te całe maski,aby nas wpuszczono.-Zaskoczył mnie bardzo.Był to świetny pomysł,aby rozerwać się dzisiaj.

-Dzisiaj?-Zapytał gdy tylko zaproponowałam.

-Jeżeli masz czas?

-Dobrze.-Ucieszyłam się gdy to powiedział.Musiałam kupić coś fajnego i wyjątkowego.Po późnym śniadaniu weszliśmy do jego samochodu.

-Jutro przyjedzie ekipa,żeby naprawić Ci sufit.-Nick był tak opiekuńczy.Pomagał mi we wszystkim,byłam mu bardzo wdzięczna.

-Dziękuje Ci za wszystko.-Uśmiechnął się tylko do mnie i odjechaliśmy.Dotarliśmy w kilka minut do centrum miasta i wyszliśmy z samochodu.Ludzie spoglądali na mnie-znowu czułam się nieswojo.Weszliśmy do jednego z sklepów umieszczonego na tej ulicy.Wyglądał na bardzo drogi,ale nie mogłam sobie pozwolić na nic taniego i  w złym wydaniu.

-Dzień dobry.-Rzekłam i zaczęłam oddychać wolniej i głęboko.Było tam tyle kreacji,że dostałam furi zakupowej.Chciałabym je wszystkie.

-Dużo tego.-Widziałam mine Nicka.Widocznie był jednym z tych,którzy zakupów nienawidzą.

-W czym..-Ekspedjentka podeszła do nas i przerwała.Patrzyła raz na mnie raz na niego.Widziałam,że nie wie co zrobić.Pewnie się mnie wystraszyła więc nie ciągnęłam tego dalej.

-Damy sobie rade sami.-Odeszła bez odpowiedzi.-Jak zwykle zwracam uwage wszystkich.-Zauważyłam,że dwie kobiety plotkują w rogu przy dziale z butami.

-Czego te baby chcą od Ciebie?-Gapiliśmy sie oboje na nie tak jak one na nas.

-Dowiemy się niedługo.Choć,musze coś wybrać.-Weszłam na dział gdzie na manekinach można było podziwiać niesamowite kiecki.W oko wpadła mi ta w kolorze śliwki,ale była za krótka.Chciałam coś bardziej zjawiskowego.Nick zniknął mi gdzieś z pola widzenia.Pomyślałam,że poszedł na dział z smokingami.Chodziłam dookoła tych kukieł i oglądałam każdą sukienkę.W rogu zauważyłam czerwoną piękność.Wiedziałam,że chcę ją mieć.

-Nick!-Krzyknęłam,a on szybko pojawił sie obok mnie.

-Kupiłem już smoking i maskę.-Pokazał mi swoje zakupy.Garnitur wyglądał jak garnitur,ale maska była świetna.W sam raz pasowała do mojej czerwonej kreacji.Sukienka jeszcze nie była moja,ale czułam,że dzisiaj wyląduje u mnie w szafie.

-A ta?-Zapytałam go i czekałam na szczerą opinię.

-Cudowna.-Postawiłam na czerwień.Kiecka była wspaniała.Była płaska,po same kostki.Przy biuście i w talii miała diamentowe wykończenie.

-Idź po nią.-Wskazałam głową kobiete,która wcześniej chciała nas obsłużyć.Ta bez pytania niczym myszka przybiegła i zdjęła kreację z manekina.Po kilku chwilach na zapleczu dostałam sukienkę w foli i zapłaciłam za nią swoimi wszystkimi oszczędnościami.Dowiedzenie się prawdy było warte takiej ceny.Nick chciał mi dołożyć,ale odmówiłam.Za dużo mi pomagał,nie potrzebowałam,aby za mnie płacił.Przy kasie stał stojak z maskami balowymi.Trafiłam na jednyną ostatnią czerwoną maskę.Po zapłacie dążyliśmy do wyjścia.

-Będziemy wyglądać bosko.-Nick mnie uściskał i przechodząc przed drzwi stanęliśmy jak wryci.Usłyszałam głośny pisk dochodzący z bramek przeciw kradzieżom.

-Proszę stać!-Ekspedjentka podbiegła do nas.-Wzywamy policję!-Nick coś ukradł?

 

 

_________________________________

Czekam na 15 fajne kochani <3

Komentarze

stwilight dziękuję i wzajemnie :*
23/12/2012 21:45:58
enjoooylife Będziesz dodawać częściej to będziesz miała 15 fajne ;)
22/12/2012 18:50:15
sezamek17 <3333
19/12/2012 19:19:48
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika miraculousforce.