70%

Siedzieliśmy w naszym pubie, bo jakże by inaczej! Zawsze to można nie kłamiąc powiedzieć, że siedzi się w czytelni i dyskutuje o ważnych literackich sprawach. No i nawet telefon do poety. Także informuje, że numer w tytule wiersza jest autentyczny. Odbiera mężczyzna. Dla ścisłości: odebrał. Można więc powiedzieć, że część literacka wypełniona ponad miarę.

Wszystko przez to, że ona nie dostała rozgrzeszenia. Córko, żałujesz? Chyba ksiądz żałuje?! Z tego powodu wdzięczne puk, puk, puk nie wypełniło konfesjonału. Jakoś specjalnie to nie smuci. Czy można przemilczeć taką opowieść? Oczywiście, że nie. Dlaczego by się nie włączyć ze swoimi przeżyciami? Każdy z nas miał swoje przeżycia. Nikt nie zaprzeczy, że tragiczny jest fakt uprawiania trzy raz dnia seksu. ( ;pp)  Aż łzy same cisną się do oczu. I co, zostawił Cię po tym wszystkim? no oczywiście. Ale skurwiel. Ale mnie też zostawił. A płakał w środku stosunku? No nie. . . .A widzisz, w "trudnym trupie" płakał. Za to ja krzyczałam. No a ja to nie bo się nie udało. A to przykre. Nie, wcale nie takie przykre. No w sumie nie ma czego żałować skoro 70% to wiesz co, a tylko 30% dzięki nim. No to rzeczywiście nie ma.

Panowie przesiedli się do stolika dalej.

Wiedziałyście że są penisy dla lesbijek? No takie podwójne. Co Ty?  Z drugiej strony trzeba sobie jakoś radzić. No . . .

Weszła. Usiadła obok niej. Patrzyła.

Mogę Ci zrobić wyznanie miłosne? Możesz, ale to mnie i tak nie wyruszy. Jestem rasistką. A ty jesteś zza granicy (śmiesznie to wygląda, ale brzmi poważnie). Czuje , że jesteśmy pokrewnymi duszami. Ona chyba tego nie czuła bo przeciągnęła swój  wzrok  po towarzyszkach wokół stolika. Zaczęła się zastawiać czy rzeczywiście ponad połowę ma skłonności biseksualne. Bujda jakaś. Ta z naprzeciwka piszę jej ukradkiem sms: spierdalaj póki możesz, a ja mam sucho. Nie chce spierdalać.  Delikatnie i z rozwagą. Delikatnie żeby nie naruszać przędzy serca. Od kiedy czasowniki się stopniują bardziej się boję. Idziesz po piwo. Mi też weź.