Kobiety, które kochałeś nie istnieją, więc nie opowiadaj mi o nich. Odrzucenia, które przeżyłeś mają w tle fortepianową muzykę. Po niej krew w żyłach szumi inaczej niż zwykle. Wszystko rozchodzi się o te minimalne skurcze źrenic. Dostrzegasz je? Bąbelki ulatują w powietrze - najpierw w pierwsze, potem w nieskończone. Nie zauważyłam momentu, kiedy ziemia zmieniła zapach na jesienny. Nie było mnie przy tym. Psy szczekają w rytm muzyki. Pytasz, czy jestem? Nie, nie jestem. Przyspieszanie i pogłębianie oddechu. Wszystko ma miękki kształt, ale ostre krawędzie. To nie robi dobrze. Mnie nie robi.
Anatomia w halloweenowy wieczór. Brrrrrrr.