Nie ogarniam...
Zakupy udane. Zaczynamy już teraz szykowanie się do wyjazdu,
żeby nie było znów wszystko na ostatnią minutę,
tak jak Miriam ludzi najbardziej o.O
Wahania nastrojów są świetne.
Moje przemyślenia i to, co mi czasem wpada do głowy
raz mnie śmieszy, raz przeraża.
Nawał nauki, nawał wszystkiego, człowiek pada na pysk już w środku tygodnia.
W zasadzie to każdego ranka to samo...
"Ja pierdole" zamiast "Ale to będzie zajebisty dzień!"
-.-
Już to widzę...
"One way ticket"! ;]
Damy radę. Tylko niech to się już skończy.
I nie, nie będę zaczynać od początku. Od nowa.
Ludzie zawsze zaczynają od nowa. Po co?
Dlaczego nie mogą zacząć już teraz, zaraz, w tym momencie?
Tylko muszą czekać na nowy dzień, nowy tydzień, nowy miesiąc, nowy rok...
Ale po co?
Co to da?
Dlatego ja!
Zaczynam od teraz.
... Albo jeszcze się trochę polenie... <mysli>
Pozdro600!