photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 24 WRZEŚNIA 2014
177
Dodano: 24 WRZEŚNIA 2014



Czas najwyższy na nowe opowiadanie . :D


Rozdział 1.
- Młoda wstawaj!
- jeszcze chwila- wymamrotałam.
Oczywiście mój brat nie zna litości i już po chwili leżałam na podłodze.
-Ałł- jękłam- zwariowałeś już do reszty?!
-nie dramatyzuj. Spóźnisz się do szkoły.- zaśmiał się i wyszedł.
-palant- powiedziałam bardziej do siebie niż do niego.
-Słyszałem.
-bo miałeś.
No ta nic wam nie mówiłam. Już wszystko wyjaśniam. Ten palant, który zwalił mnie z łóżka to mój starszy o 3 lata brat. Tylko n tak naprawdę wi jaka jestem. Mama nie ma pojęcia o wyścigach. Chyba by zawału dostała, gdyby wiedziała. Pewnie się zastanawiacie jakim cudem się jeszcze nie skapła.
Po śmierci taty dużo pracuje i często wyjeżdża. Ale są też plusy, jak się ma starszego 19-sto letniego brata. Dobra koniec tego gadania czas się zbierać.
Podniosłam się z podłogi i ruszyłam do łazienki. Tak mam swoją łazienkę. Wzięłam szybki prysznic i w samym ręczniku wyszłam. Skierowała się do szafy. Jak zwykle dylemat mam w co się ubrać. Po 10 minutach postawiłam na czarne rurki, niebieską boxerkę, a do tego czarną bluzę z adidasa i maxy. Szybko się przebrałam i powróciłam do łazienki. Zrobiłam lekki, ale wyraźny makijaż, a moje czarno-czerwone włos zostawiłam rozpuszczone, sięgają mi do pasa. Spakowałam potrzebne rzeczy do plecaka i zeszłam na dół. Na stole stał talerz pełen kanapek.
- dziękuję- powiedziałam do brata. Jednak mnie kocha, bo przygotował mi śniadanko.
-proszę- odpowiedział i postawił mi kubek pełen kakałka. No i co z tego, że mam 17 lat. Kocham kakałko. Zabrałam się za jedzenie. Kiedy talerz był już pusty zaczęłam się zbierać. Ale zatrzymałam się w połowie drogi. obróciłam się na pięcie do brata, który opierał się o wyspę kuchenna popijając kawę. Uśmiechnęłam się i zrobiłam słodkie oczka. Popatrzył na mnie z miną co znowu chcesz
- Igor bo ta ma właśnie naimię- mógłbyś mnie podwieźć do szkoły?
- a nie możesz jechać motocyklem?
- no nie za bardzo, bo mam mało paliwa. Nie zapominaj, że wczoraj był wyścig. Zapomniałam zatankować.- znów się słodko uśmiechnęłam
- dobra, czekaj na mnie w garażu.- westchnął tylko. Podbiegłam do niego i dałam mu buziaka w policzek. Już po chwili stałam w garażu, a przed moim oczami ukazała się białą hodna, a obok niej czarne sportowe BMW. Oba te samochody należą do Igora. Tak on też się ściga, tylko, że w wyścigach samochodowych, ja tam wolę motocykle. Po chwili już jechaliśmy.
- jak będę wracać to kupie ci paliwo, i zabiorę motocykl do warsztatu, tak na wszelki wypadek.
- dzięki.
- zrobię wszystko, żeby moja siostrzyczka była zadowolona.
-raczej by mieć święty spokój.
- to tez- zaśmiał się.
Dalszą cześć drogi pokonaliśmy w milczeniu. Nie przeszkadzało nam to. Zatrzymał się pod szkoła.
- ma po ciebie przyjechać?
- nie, nie musisz.- dałam mu buziaka w policzek i rzuciłam krótkie dzięki.
Przed wejściem czekał na mnie już mój przyjaciel Kris. On tez się ściga. Jest o rok starszy. Ma kasztanowe krótkie włosy, i nie niebieskie a granatowe oczy.
- hej- przywitał się
- no cześć- dałam mu buziaka.
- a to za co?- posłał mi uśmiech.
- wczoraj wygrałam- szepnęłam mu do ucha. On tylko się uśmiechnął.
Wie o wszystkim. Prowadzi z moim bratem warsztat niedaleko toru, sa najlepsi. Nie ma drugich takich mechaników. Maja najlepsze części i sprzęt.
- to co idziemy?- zapytałam
- jasne, chodź.
Weszliśmy do budynku. Poszłam do szafki wziaść rzeczy na wf. No niestety pierwszy mam wf. Zajebiście co nie? Ale na szczęście są klasy łączone i mam je razem z moim przyjacielem.
Pewnie się zastanawiacie czy mam swoją psia psi. O toż nie! Czemu? Kiedyś miałam jedną, ale ona olała mnie kompletnie i się obraziła bo chłopak który jej się podobał zakochał się we mnie. Ja oczywiście miałam go gdzieś ale ona się uparła i nie chciała mnie słuchać. Od tamtej pory zadaje się tylko z chłopakami. Oprócz Krisa jest jeszcze Nikodem czyli Nikon, Dany, czyli Dan i Zack czyli Yeti. Pewnie się zastanawiacie czemu. Wzięło się to od tego, że jest tak jasnym blondynem, że prawie jego włosy są koloru białego. Ale oni nie chodzą do nas do szkoły. Nikon ma 21 lat, Dan 25 a Yeti 20. Fajnych mam kumpli tak wiem. Pracują też w warsztacie i coś tam jeszcze robią. Ale dobra trzeba iść do szatni. Większość dziewczyn już tam było no i oczywiście Mags szkolny plastic on fantastic ze swoją świtą. Jeny jak ja jej nie cierpię.
- o idzie nasza księżniczka- zaczęła się ze mnie nabijać.
Boże jak ona mnie wkurwia, no normalnie doprowadza mnie do szału.
- zamknij się szmato- wysyczałam przez zęby.
- co? Jak śmiesz ty pozerko tak się do mnie odnosić.- jej ręka uniosła się do góry w celu spoliczkowanie mnie, ale że jestem szybka i zwinna z łatwością uniknęłam jej ciosu i wymierzyłam prawego prostego. Trafiłam w nos. Dziewczyna zachwiała się a z jej nosa poleciała czerwona ciecz.
- do dyrektora! Ale to już. Obie!!!!!
No tak do szatni weszła nasza pani od wf. Zostawiłam plecak i poszłam do gabinetu. Po krótkiej rozmowie wyszłam z stamtąd. no ze względu na moje dobre stopnie i reprezentowaniu godnie szkoły wyszłam z tego bez szwanku. Powróciłam do szatni przebrałam się i poszłam na sale. A ta lalusia do pielęgniarki.
- co się stało?- zapytał mnie Kris.
- byłam u dyrektora.
- co znów zrobiłaś?- zaśmiał się
Nic nie odpowiedziałam tylko wskazałam głową na wchodzącą dziewczynę. A ten się tylko zaśmiał i przybił ze mną piątkę.
Reszta dnia minęła mi bez zakłóceń. Ze szkoły wyszłam razem z przyjacielem.
- podwieziesz mnie do domu?- zapytałam
- jasne chodź.- odpowiedział z bananem na twarzy.
Udaliśmy się na parking szkolny, gdzie stało jego niebieskie cacko. Piękna Yamaha. Podał mi kask i ruszyliśmy. Po 30 minutach byliśmy u mnie pod domem. No tak pewnie was to dziwi, że zajęło nam to aż tyle czasu, ale jak to on zawsze wybiera okrężną drogę.
- dzięki- dałam mu buziaka w policzek i zniknęłam za drzwiami.
Brata jeszcze nie było, a mam wraca dopiero jutro. Poszłam do siebie do pokoju. odrobiłam lekcje, weszłam na facebooka, aska itd. Zamówiłam sobie pizzę, bo nie chciało mi się nic robić. Obejrzałam jeszcze jakiś film i poszłam się wykąpać. Po 22 położyłam się i zasnęłam. Miałam dziwny sen. Nie wiem co to było. Ale wybrudził mnie dźwięk mojego telefonu. Zaklęłam pod nosem i weszłam w wiadomości. Ale jej treść mnie trochę przeraziła...

Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika miloscwaznajest.

Informacje o miloscwaznajest


Inni użytkownicy: olejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetemkobekontakarolekrsgagi89plk


Inni zdjęcia: 9 / 03 / 25 xheroineemogirlx1407 akcentovaTurkusowo, fioletowo i w Pumie xavekittyx:) qabiResza figur Wilkonia bluebird11sezon lodów patkigd:) dorcia2700.. locomotivHiacynty pachnące na dobranoc halinamJeb najprawdopodobniejnie