I zastanawiam się dlaczego.. Dlaczego kiedy wiem, że mogę być bardzo szczęśliwa z jakąś osobą to albo ją tracę albo coś staje mi na drodze do szczęścia.. Jak tu śmiać się sercem i oczami, gdy w środku ciągła pustka i nienawiść do samej siebie?
O sobie: Niczym nie wyróżniająca się nastolatka . Zbyt łatwowierna i często wybaczająca . Głupia kłótnia o byle co wywołuje u niej łzy . Czasami rani słowami , nie wiedząc nawet o tym . Kochająca tylko tych z którymi potrafi wszystko . Uwielbiająca po prostu dobrą zabawę i śmianie się do łez .