Przedstawiam Wam kolejną słodziutką parę. :)
Kochani Was też zachęcam do wysyłania zdjęć na [email protected] będą opublikowane na tym fotoblogu. :)) Jeśli ktoś wykupi Nam pakiet PRO będzie więcej opisów i fotek. Zachęcamy.! <3 Jeśli macie jakieś pytania zapraszam na aska http://ask.fm/milosc22
On. Kilka literek imienia tak bardzo zmieniły jej światopogląd. Jego poczucie humoru, czasem drwiny, były dużo ważniejsze niż komplementy innych. Uwielbiała dołeczki na jego twarzy kiedy się uśmiechał. Jego śmieszny ton mówienia, jego ciepły głos a zarazem pobudzający. Każde spotkanie, każda chwila, każde słowo było dla niej najważniejsze, najwspanialsze i jedyne. Kochała go mimo i wbrew. Za wszystko. Nawet za to, co było złe.
piszę ze świadomością, że brakuje słów które byłyby w stanie opisać moje uczucie względem Ciebie. wdzięczność za każdy poranek, kiedy wstaję ze świadomością posiadania Twojej miłości. brak słów, aby opowiedzieć o moim szczęściu, którego sam jesteś autorem. ostatnie pół roku, które było dane mi spędzić w Twoich ramionach, było tymi najpiękniejszymi miesiącami jakie kiedykolwiek było mi dane przeżyć. słowa 'kocham Cię', mogą się tutaj wydać błahe, proste i nic nie znaczące. jednak właśnie przez te 2 zwyczajne słowa chciałabym wyrazić moje potężne uczucie względem Ciebie. uczucie, które jest tym najpiękniejszym. tym, które chcę aby trwało wiecznie
tak długo po omacku, wyciągałam przed siebie ręce, usilnie chcąc złapać szczęście. A ono wciąż umykało. Chwytałam wiatr, który wciąż uciekał, przemykając pomiędzy moimi palcami. Kolejne garście zionęły coraz to większa pustkę, a mną kierowała większa determinacja. Szukałam, szukałam, szukałam nie stawiając sobie najprostszego pytania.Gnałam ślepo przed siebie, omijając tak wiele cennych chwil. Zapomniałam o tych najdrobniejszych kawałeczkach życia, które będą moim tu i teraz, dąć mi to, za czym błądziłam, depcząc je nieświadomie. Szukałam szczęścia, choć tak naprawdę zupełnie nie wiedziałam, czym ono jest. Czym jest dla mnie. Chciałam mieć cos, czego formy, smaku czy zapachu, w żaden sposób nie potrafiłam sprecyzować. Musiało minąć wiele dni, bym pojęła, ze moje szczęście, nie raz trzymało mnie za rękę, śmiało się ze mną i nadstawiało ramienia, bym mogła płakać, ze było nawet, gdy nie miałam pojęcia ze jest. Nie zdawałam sobie sprawy, ze każdy, uśmiech, spojrzenie, gest, dotyk, słowo ze to właśnie one tworzy moje szczęście. Trwa przy mie wciąż pomimo moich humorów, błędów i niedoskonałości. Z każdym dniem przekonuje się, jak bardzo się dla mnie zmienia, ile poświęca i jak wiele przetrzymuje... Teraz gdy wyciągam ręce , napotykam juz tylko jego ukochane dłonie, które mocno tulą mnie do siebie... wiem ze znalazłam.
Chcialabym napisac, ze potrafie cieszyc sie z kazdej spedzonej minuty tutaj, ale nie potrafie, chociaz bardzo sie staram. Stracilam dla Ciebie głowe, wypełniasz kazda moja mysl, i nie potrafie cieszyc sie z innymi, gdy nie cieszy mnie to, jak czuje sie z tym wszystkim..... Nie mam chęci, nawet minimalnego zapału, nawet wstawać z łóżka kazdego ranka, bo nie widze najmniejszego sensu, jak we wszystkim co robie bez Ciebie. Nie sądziłam, że miłość do Ciebie jest tak potężna, potężniejsza ode mnie samej. Czasami gubię sie tylko we własnym świecie, i nawet nie potrafie trafić do domu tą samą drogą, którą wracam kilka razy dziennie. Wszystko wydaje się puste, gdy wiem, że nie ma Cie blisko mnie.
Dzisiaj jest wspaniale. Czuję, że przeżywam stan euforii. Nic nie było tak cudownego jak zobaczyć Ciebie - Twój uśmiech, te prześliczne dołeczki na Twoich policzkach, włosy lśniące w blasku słońca, oczy pełne miłości i te namiętne usta, które tak bardzo kocham całować. To Twój zapach, Twoje ruchy, sam Ty doprowadzasz mnie do tego pięknego stanu, kiedy czuję, że wszystko mogę, że wszystko będzie dobrze. Właśnie dlatego chciałabym na zawsze mieć Cię przy sobie i nie dopuszczam myśli, że kiedyś mogę Cię stracić, bo to byłby koniec dla mnie, dla mojego życia. Ja żyję Tobą - jesteś moim powietrzem, jesteś moim całym życiem.
wiesz, że kocham jak się uśmiechasz ? tak bardzo kocham widzieć Twój uśmiech. kocham Cię; za ten śmiech, który rozbrzmiewa wokół. uwielbiam Twój śmiech. jest taki szczery. kocham Cię; za te oczy którymi patrzysz na mnie, i płaczesz nimi razem ze mną, gdy jest mi źle. kocham Cię; za to, że akceptujesz mnie i nie chcesz zmieniać. dla Ciebie jestem idealna. kocham Cię; za to, że nigdy nie pozwalasz mi się poddać. gdy upadam, pomagasz mi wstać i walczyć. kocham Cię; po prostu za to, że jesteś. przy Tobie nie muszę nikogo udawać, mogę wybuchnąć płaczem. nie zapomnę niczego co dla mnie robisz. a robisz tak wiele. jesteś takim moim promyczkiem nadziei. tak bardzo uwielbiam spędzać z Tobą czas. z dnia na dzień uczymy się czegoś nowego. uczymy się na błędach. choć nie zawsze razem.
Mimo tego wszystkiego musisz pamiętać, że Cię kocham. Mogę wstawać rano i robić ci śniadanie, mogę dotykać z czułością twoich dłoni, mogę na ciebie patrzeć i nie mówić nic, mogę być, a potem znikać, jeżeli nie chcesz czuć przy sobie mojej obecności. Mogę stać w deszczu i całować twoje usta, raz gorące, raz zimne i myśleć o tym, o czym myślisz. Mogę patrzeć wciąż w tę samą stronę, co ty lub patrzeć w przeciwnym kierunku i mówić ci, co się dzieje po drugiej stronie. Mogę opowiadać ci historie, które we mnie mieszkają i malować maki na ścianach przez cały tydzień i zamalowywać je po twoim powrocie, jeśli nie przypadną ci do gustu. Wszystko jest kwestią smaku, chwili, sposobu patrzenia - wykorzystaj to wszystko jak możesz, bo za sekundę wszystko może się zmienić i nigdy już nie zobaczysz cienia mojej sylwetki na ścianie. Bierz mnie garściami, oddychaj moim powietrze i nie patrz mi zbyt głęboko w oczy, bo każdy kolejny rozbitek jest tam zupełnie sam i nikt mu nie pomaga, gdy tonie z uśmiechem na twarzy.
zawsze różniliśmy się od pozostałych, nie afiszowaliśmy swojej miłości innym. nie lubiliśmy złowrogich spojrzeń ludzi zwróconych na nas, nie robiliśmy niczego na pokaz. nie całowaliśmy się nigdy na środku chodnika w ruchliwym miejscu, a idąc przez miasto delikatnie trzymaliśmy się za ręce. nie rzucaliśmy się w oczy. nie chcieliśmy tego. cieszyliśmy się sobą z całych sił, nie istniało nic wokół, byliśmy tylko my, to wspaniałe uczucie i jego błyszczące, brązowe oczy. chwile szczęścia. lubiliśmy spędzać wieczory w naszych domach, czytaliśmy sobie nawzajem na głos twórczość Kinga, jedliśmy nasze ulubione porzeczkowe cukierki i po prostu napawaliśmy się swoją obecnością. zawsze byliśmy inni. a przez to tacy niezwykli. to takie nierealne.
Miłość jest jak narkotyk. Na początku odczuwasz euforię, poddajesz się całkowicie nowemu uczuciu. A następnego dnia chcesz więcej. I choć jeszcze nie wpadłeś w nałóg, to jednak poczułeś już jej smak i wierzysz, że będziesz mógł nad nią panować. Myślisz o ukochanej osobie przez dwie minuty, a zapominasz o niej na trzy godziny. Ale z wolna przyzwyczajasz się do niej i stajesz się całkowicie zależny. Wtedy myślisz o niej trzy godziny, a zapominasz na dwie minuty. Gdy nie ma jej w pobliżu - czujesz to samo co narkomani, kiedy nie mogą zdobyć narkotyku. Oni kradną i poniżają się, by za wszelką cenę dostać to, czego tak bardzo im brak. A Ty jesteś gotów na wszystko, by zdobyć miłość.
Najbardziej lubiła te chwile, kiedy w upalne dni, trzymając się za ręce, chowali się w zakamarkach opuszczonych budynków i potajemnie pili zimne piwo albo tanie wino. Potem On palił te najtańsze papierosy i całował ją namiętnie raz po razie, a Ona śmiała się bez żadnego konkretnego powodu. Nie było żadnych romantycznych kolacji, wyjazdów do kina czy teatru. Były spacery w deszczu bez parasola, po chodnikowych dziurach, parkowe wędrówki w towarzystwie komarów, wieczorne spotkania z rozdeptanymi ślimakami pod stopami oraz plac zabaw nocą przy blasku księżyca.