fot. Nejtii.

Moje kochane.

Do niej niestety dopiero jutro...^^

Bo dzisiaj gim-bal, na którym będę straszyć moim

stanem zdrowia... muszę się szybko wykurować.

To stworzenie podbiło moje serce...

Widziałam ją wczoraj, a dzisiaj już mnie coś "gryzie"

że chciałabym być w stajni zamiast gdziekolwiek indziej.

i może i przykro mi to mówić, ale będzie to prawdziwe:
Nie wierzę w to, że pokocham jakiegokolwiek człowieka

bardziej niż pokochałam ją.

- - - - - - - - - - - - - - - - - -

Dziwnie mi cytować samą siebie, ale cóż:

"Yhh... wątpię czy zejdzie tylko tyle czasu
ile na to przeznaczasz, ale mniejsza.
Ja już słowom nie wierzę niczyim.
Chociaż nie. Wierzę w szczerość jednych
słów na pewno.
Tych które są wypowiadane przeze mnie.
Bo wiem, że ich się będę starała dotrzymać
najlepiej jak potrafię i nie zapomnę o tym,
że nawet bez czegoś takiego jak "obiecuję"
wypowiedziane słowo wymaga jego dotrzymania.

Pragnę się znaleźć tam, gdzie świat
Nie odczuwa ani czasu, ani zła.
Tam, gdzie wszystko w harmonii gra,
a w powietrzu unusi się melodia głosząca
uczucia wszelakie osobom ich potrzebującym.

Dla wszystkich bogowie w micie do napisania
byli bogami greckimi, bądź innymi ludzio-podobnymi.
Dla  mnie bóstwami stały się uczucia i mądrość,
konkurujące ze sobą w rozmyślaniach i nie zgrywające
się mimo wszelakich starań. Jak czasami trudno
podjerzewać, że jestem taką, a nie inną osobą

(....)

Patrzę, obserwuję i nie dowierzam. Co się stało?
Nic. Właśnie w tym sęk, że zasadniczo nic.
Przeszła burza i wyszło słońce, które zaraz
przykryją deszczowe chmury....

Nie pojmuję samej siebie. Innych w większości rozumiem,
a przynajmniej się staram, a siebie zaczynam myśleć, że
NIGDY nie pojmę do takiego stopnia jak powinnam. ;x "