photoblog.pl
Załóż konto
Dodane 16 SIERPNIA 2010 , exif
354
Dodano: 16 SIERPNIA 2010

Part 3


 

.Codziennie odkrywam na nowo, że boję się wierzyć... Boję się samej siebie, bo moje marzenia mnie przerastają. Nie wyrwę się... Już raz prawie się udało...


A teraz? Teraz tylko płonne nadzieje, że będzie chwila, żeby odetchnąć... Chociaż ta JEDNA, PIERDOLONA CHWILA...


Nie chcę pisać 'smutnej historyjki biednej dziewczynki, która musi się wyżalić' ... Chcę odnaleźć w Was wyobraźnię i umiejętność do odczuwania uczuć innych... Chcę, żebyście poczuli to, co ja tu piszę, a nie poznali suche fakty... Stąd to moje częste: 'umiecie sobie wyobrazić', 'wyobraźcie sobie, że...', itd.

Właśnie w tym momencie po raz kolejny napisałabym: Nie wiem, czy jesteście w stanie sobie to wyobrazić ... Ale wierzę w Was, jesteście w stanie to ogarnąć ;)

Mówimy cały czas o tej klatce... Boli. Skręcona kostka to dopiero początek... Po połamanych żebrach przyszedł moment 'siły na adrenalinie'. Udało się uciec. Polecieć na skrzydłach i zaznać naprawdę olbrzymiej dawki szczęścia... I kiedy już się praktycznie było u szczytu szczęścia... Pah! Brutalnie ucięli nam skrzydła i spadliśmy z wysokości kilku tysięcy metrów wprost w sidła naszej klatki i historia zaczęła się od początku...

Nie wiem, czemu pisałam to w liczbie mnogiej... Dalej już muszę pisać w liczbie pojedynczej... bo... zobaczycie sami...

Wiecie jak to jest...? Spaść nagle z ogromnej wysokości, plecami na ziemię... Bezdech, który następuje w momencie zetknięcia się naszego ciała z podłożem jest przerażający... Robi się czarno przed oczami i... i nie ma już niczego... Ciemność nie ustępuje. Bynajmniej nie w tym przypadku. Każdy dzień jest gorszy od drugiego. Teraz nagle odkryłam, że to co miałam przed wyrwaniem się z klatki, to był dopiero początek... Bo wcześniej nie miałam zielonego pojęcia, co tracę z życia. Nie wiedzialam, co to znaczy być wolnym, być sobą i móc próbować zrealizować swoje marzenia. Poznałam ludzi, którzy mieli ogromny wpływ na mojje życie i nigdy o nich nie zapomnę, bo dzisiaj wspomnienie o nich sluży mi za światło... maleńką iskierkę we wszechogarniającej ciemności... I mimo tego, że cześć z nich nawet nie zdaje sobie sprawy, jaką wartość mieli dla mnie... Zawsze będą. Bo przez moment byli moją siłą, moim szcześciem i moją... wolnością. Moją rodziną. Jedyną tak naprawdę.
Na tym bezdechu żyję już od jakiegoś czasu. Wszechogarniająca tęsknota za szczęściem. I chyba w końcu odkryłam przyczyny spięć między mną, a kobietą, która towarzyszy mi non-stop od (już przeszło) pięciu lat. Nie radziłam sobie ze swoim bólem i nie rozumiałam go. Jedyna myśl, która zaprzątała mi głowę, to: jak najszybciej tam wrocić...

I miałam dwa momenty, kiedy wrocił mi oddech... 28 lipca. Pamiętam to jak dziś... 'Pani Ramono, zapraszamy do pracy 1-go sierpnia na 6.45, do baru Fis'. Moja euforia nie miała granic. Zaczerpnęłam powietrza i czułam, że w końcu, wreszcie znowu poczuję.......
ale nie.
nie poczułam.
Dostałam pracę, ale nie miałam gdzie wynająć mieszkania. Zabolało. Jakby... Jakby ktoś mi wbijał cholerny nóż, przez plecy prosto w serce. (wybaczcie, popłakałam się ...)
A wiecie co się stało, kiedy już znowu przyzwyczaiłam się do wszechotaczającej mnie ciemności...?

Telefon zadzwonił po raz drugi.
Dzisiaj.
I jutro mam się dowiedzieć, co będzie dalej...

I chyba już wiecie, czego się boję...? Od tego zaczęłam swoją notkę... Boję się uwierzyć we własne możliwości i w obietnicę wolności... Mojej własnej wolności... Boję się kolejnego noża w serce ... I boję się bezdechu...                                      




Komentarze

horsesska Czytając pańskie notki czuję ten ból..
22/08/2010 20:59:39
ironfaith hm no ciekawe mozna poeksperymentować xD
17/08/2010 20:33:19
mataforgana13 a i to nie mentole i moj odwieczny problem.odkad pale to zawsze zuucam i zucamm...coz taka jedna ze slabosci:)
17/08/2010 17:51:51
mataforgana13 rozumiem co chcesz powiedziec przez:`umiecie to sobie wyobrazic`.strasznie duzo znieczulonych albo zaszutych ludzi nas otacza.ale najwazniejsze ze pomimo bolu jaki przezywaz wciaz na nowo chcesz to czuc.czasem to czysty masochizm ale ludzie ktorzy obojetnieja znieczulaja sie takze na szczescie.a tobie sie uda!WALCZ
17/08/2010 17:46:35
eegoistka ehh.. daasz radę.. tylko mnie interesuje końcówka 7 akapitu..
17/08/2010 14:36:15
Zarejestruj się teraz, aby skomentować wpis użytkownika metyloamina.

Informacje o metyloamina


Inni użytkownicy: kowalski33lucas25mati1990balanonymous02221bobo21jankowiakpaulimyskax3alexcvbogna123lollypoplollypop


Inni zdjęcia: Grecka przygoda na Evii activegames12 / 03 /25 xheroineemogirlxTruck1 Polska kowalski33... thevengefulone... thevengefulone... maxima24... maxima24... thevengefulone... maxima24... thevengefulone