Wiem, wiem długo mnie nie było ale ja byłam u Was na bieżąco.
Chyba dobrze mi zrobiła ta "chwila" nieobecności. Na wadze 42 kg (waga dodaje 2/3kg, a wiem to stąd bo ważyłam się u szkolnej pielgniarki a jej waga raczej nie zawodzi) więc waże ok.40kg. Wcale tego nie czuje. wcale. Pewnie sobie wyobrażacie że jestem jakaś przesadnie chuda. wystają mi wszystkie kości a ja jestem szczęśliwa z tego powodu. Nie. Jestem nadal grubą świnią. Mam takie beznadziejnie grube nogi że się patrzeć nie mogę na nie. Szczęśliwa też nie jestem. Wesele się zbliża a ja nie uzyskałam efektu o jakim marzyłam. Ciężko mi z tym. Oczywiście nikt ze znajomych tego nie rozumie, bo przecież jestem chuda. Nie jestem. Gdybym była to bym napisała tutaj: JESTEM CHUDA I SZCZĘŚLIWA. Jedyne szczęście jest takie, że mam JEGO. Chciałabym aby uniósł mnie do góry praktycznie bez żadnego wysiłku.
Te co sobotnie ciastka, chipsy, pizza czy inne doprowadzą mnie do tego, że niedługo będę nosiła rozmiar XXL.
Niedawno palnęłam głupotę do mojej przyjaciółki. Oglądałyśmy sukienki i szukałam swojego rozmiaru (34). Nie było. Wisiały same 38 i 40 i wypsnęło mi się - kto takie rozmiary nosi? a ona na to - no na przykład ja. UPPS.
beznadzieja.
Inni użytkownicy: alexcvbogna123lollypoplollypopolejtoxddderwa22protectyourauraelmariachi28921lordmagriffy93gandaharbulkazpasztetem
Inni zdjęcia: Pierwszy wypatrzony elmarWiosna pamietnikpotworaKlasztor ściana frontowa bluebird11Udany poniedziałek dawste:( szarooka9325... maxima24... maxima24... maxima24Osioł Boży bluebird111409 akcentova