Omnia vincit Amor  

Ostatnio nie jest dobrze...

Dużo bym dał, żeby tak cofnać się w czasie na jeden dzień.

Trzy może cztery lata. Poczuć młodość, brak problemów.

Daj mi się zaskoczyć.

Dać wyrwać się od rzeczywistości i usłyszeć od kogoś potrzebuje cię.

Spróbować czegoś więcej.

 Ten jeden dzień dałby mi siły na kolejne ciężkie chwile w teraźniejszym świecie.

Odpowiedzieć na pytanie.

Codziennie kolejne problemy, źle podejmowane decyzje.

Co zadaje serce.

Dlaczego przyszłość której nigdy nie znamy funduje nam wiele ścieżek życia?

Wskoczyć do przyszłości.

Powinna być taka jedna jedyna szansa naprawienia czegoś co można zrobić jedynie w przeszłości.

Pomóc memu światu.

Co bym zrobił.? Szukałbym w mojej głowie momentu gdzie wszystko zaczeło się niszczyć.

Powiedzieć całą prawdę.

Wtedy nie poszedłbym tą ścieżką nie skręcił w tą ulicę nie pojechał w tamto miejsce.

Kocham cię buraku.

Jednak, czy może nie jest tak, że pomimo wybrania innej drogi i tak w pewnym momencie nie zejdą się ponownie.?

Jeśli tak jest to po co tracić tą jedyną szansę.?

http://www.youtube.com/watch?v=YCVF36E2UHU&list=PLF87280A8F875DEFD&index=2&feature=plpp_video