Siemson. :)
Ale dzionek był fajny.
:>
Sory, że notka tak późno, ale za nic nie mogę zasnąć, w końcu się nie dziwcie.
:D
Więc jutro Paryż. Tak serio, to jutro autobus, jakieś 20 godz. ale to prawie to samo.
xd
Sialalala.
Telefon mi się zepsół, nie odbiera SMS'ów. A poza tym rozładowywuje mi się po paru godzinach.
; //
Byłam na Remember z Sarą. Siadziałyśmy na jednym krześle, ale wrażenia i tak wspaniałe.
; o
Na koniec się poryczałam. Bo to było takie świetne i zgrane, było widać tę współpracę i zgranie.
Poza tym ten prezent dla Marty na urodziny.
A ja w ryk.
xd
A potem z Sarą ryk zmienił się w głupawkę. Stałyśmy pod czyimś oknem i oglądałyśmy Sping Boba. Potem zaczęłyśmy to śpiewać na cały głos:
- JESTEŚCIE GOTOWI?
- TAK JEST KAPITANIE!
- NIE SŁYSZAŁEM.!?
- TAK JEST KAPITANIE.!
I tak dalej...
- Ale nie patrz tak na mnie, ja jestem normalna. Tylko czasem tak mam w piątki, soboty, niedziele, poniedziałki, wtorki, środy, czwartki, i jeszcze raz w piątki.
: 3
A potem spotkałam Karolinkę. Noo.. i potem była maszarka.
siarasiarasiara.
Paryż, Paryż, Paryż.
; >
Bayy. ; *
+ wracam za 5 dni. ; *
"Człowiek, który kocha, wszystko potrafi zrobić, bo miłość go tego uczy."
:)