Heyka, tego pojazdu chyba nie trzeba przedstawiać gdyż znają a przynajmniej powinni znać wszyscy. W każdym razie dla nie poinformowanych jest to legenda amerykańskich wozów terenowych typu SUV. Jeden z najbezpieczniejszych (udowodnione) oraz najmocniejszych samochodów na świecie, zwany potocznie Hamveee. Jest marzeniem każdego faceta, no ewentualnie można jeszcze pomarzyć o fordzie mustangu z 85 roku (też ma niezły wygar). Ten samochód można pokochać za sam wygląd, chociaż silnik ma też niczego sobie. Te maszyny posiadają średnio silnik 4,5-5 litra, czyli jeździsz od stacji na stacje. W każdym razie rzecz biorąc jest to najbardziej zajeb**** terenówka na świecie. No cóż, ale marzenia mogą pozostać marzeniami, choć niektórzy powiadają że marzenia są po to aby do nich dążyć. Dzisiaj miałem maksymalnie (przerąbany) dzień delikatnie mówiąc, szkoła daje popalić (ale z tym damy sobie rade), mało brakowało a wjechałbym w drzewo, poślizgi mogą być naprawdę niebezpieczne. Roboty full a do tego jeszcze zawiodłem sie na człowieku, któremu myślałem że można zaufać, ale cóż nikt nie mówił że życie jest łatwe. Ty starasz sie jak najbardziej aby być dobrym przyjacielem a ten ktoś wrabia ciebie w co popadnie. Ale najgorsze jest to, że egzamin na prawo jazdy przypadł mi na 25 stycznia tzn. gdybym miał dowód udałoby mi sie "wepchnąć" na 28 grudnia a tu klops. Cóż przynajmniej będę miał więcej czasu na podszkolenie teorii. Jak wam się pewnie udało zauważyć, notka taka nietypowo długo (rzadkość). Rozpisałem się z tego powodu iż jest to moja ostatnia notka na photoblogu. Koniec z dodawaniem fotek, pisaniem durnych notek (których zresztą i tak mało kto czyta), a tym bardziej dodawaniem bezsensownych komentarzy. Więc życze wszystkim powodzonka oraz miłej zabawy. Gorąco pozdrawiam