Jedyne zdjęcie z oddawania krwi.
Byłem wtedy hm... skołowany, po oddaniu myślałem, że wszystko jest ok, a później okazało się, byłem tak osłabiony, że miałem nawet problem z tym by się podpisać.
Słowem jedno z wydarzeń które nie było niczym nadzwyczajnym ale i tak wspominam je z uśmiechem.
Ostatnio siedząc z Wojtkiem szukaliśmy pewnej piosenki którą mi kiedyś (jakieś dwa lata temu) podesłał na gg, przeglądając archiwum moich rozmów z Wojtkiem dwa razy omal nie popłakałem się ze śmiechu, około czterech oplułem monitor piwem i raz spadłem z krzesła, ile śmiechu może przynieść czytanie wiadomości z przed lat.
Zastanawiałem się o czym jest tak naprawdę znaleziona piosenka, z pozoru o tym jak jak dziadek wnukowi opowiada o rewolucji październikowej, niemniej przesłanie jest głębsze np. fragment w luźnym tłumaczeniu: "Biali rąbią czerwonych, czerwoni rąbią białych. Słońce jasno się wznosi, wiele czereśni dojrzało."
Niby te dwa zdania mają mało ze sobą wspólnego, ale jak się zastanowić.
Czy tak aby nie było, świat się zmieniał, trwała wojna domowa - wojna która zmieniła krzykał świata aż do 1989, w sumie skutki tej rewolucji są widoczne do dziś.
Zdawało by się, że świat zmienia się bezpowrotnie, że już nic nie będzie takie jak dawniej, ale wkoło nic się nie zmieniło, mimo, że w Rosji rewolucja trwała w najlepsze, czereśnie dalej kwitły a słońce nadal wchodziło.
Nie potrzeba rewolucji ani wojny by to zauważyć, tak się dzieje na co dzień, w naszym życiu dzieje się wiele każdego dnia, wiele się zmienia, pozornie.
Czasem zdaje nam się, że nasz mały świat zmienia się bezpowrotnie, ale to chyba nie jest prawda, teoretycznie sporo się u mnie zmieniło od jakiegoś czasu, ale tak właściwie dalej żyje, dalej oglądam z zacięciem maniaka filmy, dalej studiuję.
Przełomowe zmiany w naszym życiu bardzo często są tylko pozorne.
I tradycyjnie piosenka, tym razem nie dlatego, że mi się wkręciła, tylko z tego powodu, że dała mi inspirację do dzisiejszego wpisu :)
http://www.youtube.com/watch?feature=player_embedded&v=aH4vXQSat4Y