Chyba już nie do końca... poprawka - kompletnie nie rozumiem co się dzieje. Ani w świecie zewnętrznym, ani w wewnętrznym. W tym drugim tym bardziej nie.
Przelotne zerknięcie, wymiana spojrzeń, spuszczenie wzroku. Zaraz, o co to mnie pytano? eee... um.. nie, nie pamiętam. Co mówiłeś?
Odwrocił się, odszedł. Teraz chyba mogę myślec trzeźwo? To takie zabawne, widziałaś? Nie prawda, wcale się nie czerwieniłąm, daj spokój. Chyba chce m isie palić, wiesz? Ten dym mnie uspokoi, tak. Ale nie, to nieprawda. Hmm, tak, chyba lepiej bedzie, jak tego nie skomentujesz, znowu przeżywam jak głupia. Przecież to nic takiego. Nic takiego.. Przeszłość. Po prostu przeszłość.
No tak, miałam go spytać.. Czemu się krępuje, przecież jest moim przyjacielem. ... CO, s-skąd taka reakcja?! W-wcale przecież nie chcę, żeby.. Nie wiem, czy chcę.
Czemu znowu pytasz, to krępujące. Kurwa, czy ja się czerwienie?
Gdzieś to wylać musiałam, sumimasen.