bo facet też może być dziwką.
Społeczeństwo mimo tych kilkuset lat nie zmieniło się wcale. Jedynie pewne normy uległy unowocześnieniu. Ot, co. Wciąż uważa się, nie próbuj zaprzeczyć- widać to na każdym kroku, że gdy facet 'wyrywa laski', znaczy się całuje/uprawia sex z inną dziewczyną, zależnie od dnia, to jest taki niewinny, on jest fajny. Bo przecież mężczyzna może. Toż to oznaka męskości, duma wręcz!
Gdyby kobieta zachowywała się w ten sposób, potraktowanoby ją... wszyscy doskonale wiedzą jak. Kobieta nie może, kobieta się puszcza, kobieta powinna być z jednym całe życie, nie daj Boże uprawiać sex przed ślubem! pomiot szatana, zepchnięty w najniższy pułap społeczeństwa.
Nienawidzę tego poglądu. I że niby mamy równouprawinienie (?). Głupoty większej w życiu nie słyszałam. Potnę się suchą bułką, przysięgam, jeśli kiedykolwiek do tego równouprawnienia dojdzie. To przekonanie, oczywiście o przywilejach mężczyzn, nie o równouprawnieniu bynajmniej, tkwi w nas tak głęboko, że powoduje we mnie drgawki przedrzygne, a co najmniej mdłości.
Taki przykładzik maleńki, jakże trafnie obrazujący ów pogląd. Zaczerpnięty nie ze środowiska osób dorosłych, acz ze społeczeństwa licealnego. Tak, właśnie- to sposób myślenia nastolatka.
Otóż znajomy spragniony jest niezmiernie doznań seksualnych. Jego sytuacja jest o tyle kiepska (biedactwo), że luba jego przez pół roku conajmniej, kochać się nie może. Wyście dla niego z tej sytuacji jest proste. Korzystając z wyjazdu do Warszawy na weekend, teraz uwaga, cytuję "wyrwie sobie jakiegoś pustaka, przeleci, czyli WYKORZYSTA i porzuci dnia następnego, będąc usatysfakcjonowanym z tak romantycznych i pełnych uczucia pierwszych doświadczeń seksualnych". Czy tylko mnie się wydaje, że kolega jest w błędzie?!
Czy laska, która miała już ze sto chujów w sobie (za przeproszeniem), będzie się czuła wykorzystana?!
Właśnie. To Ona Jego Zaliczy. I niech mi ktoś teraz zaprzeczy, że kobieta NIE MOŻE wykorzystać. Dla mnie to proste, jasne i bezsprzeczne. Ale pewna jestem, że wiele osób nazwałoby teraz tę laskę dziwką- po prostu. OK. Może i tą dziwką jest. Ale jeśli ona nią jest, to także cała masa imprezowych lansiarzy, liczących wyrwane laski, staje razem z nią w równym rządku.