my hope, my destiny, my life! 

Wolę być dla ko­goś wszys­tkim, niż dla wszys­tkich tyl­ko fragmentem. 

Wolę być dla ko­goś wszys­tkim, niż dla wszys­tkich tyl­ko fragmentem. 

Nie każdy do­ras­ta do miłości , kto nie pot­ra­fi kochać niech od niej ucieka i się od­rzu­cenia od ludzi.

Dla­tego zaw­sze jest sam. 

Ko­lej­na do­ba za­myka uczu­cia w ser­cu na dnie przed tobą .... 

Dlacze­go boimy się po­wie­dzieć ko­muś prawdę o swoich uczu­ciach? Od­po­wie­dzi może być wiele, ale jest jed­na chy­ba naj­bar­dziej bo­les­na - odrzucenie... 

Czy mogę po­wie­dzieć z pełnym prze­kona­niem, że wi­n

a leży po jed­nej stro­nie, że ja nicze­mu nie za­winiłam? Nie. Bo nie wszys­tko jest czar­ne al­bo białe. 

Niektóre miej­sca stały się dla mnie wyb­lakłe.
Ludzie również. 

Przy­jaciel to ta­ki anioł, który przychodzi bo­so, żeby nie spłoszyć naszych snów o lataniu.

Pot­rze­buję dziś Twoich dużych dłoni, sil­ne­go ra­mienia i sta­now­czości, pot­rze­buję Two­jego głosu i Twoich słów, które nie po­cie­szają mnie wca­le, pot­rze­buję położyć głowę i op­rzeć ją o Twój po­liczek. Dzi­siaj jest je­den ze stu dni, w których nie mam ocho­ty żyć i jest to dzień pełen roz­cza­rowań. Na­wet nie wiem czy od­bie­rzesz, kiedy zadzwo­nię, bo by­wam miła, kiedy cze­goś pot­rze­buję. W ta­kich chwi­lach ro­zumiem, że pot­rze­buję cze­goś więcej i tyl­ko Ty możesz mi to dać.

Jedną z naj­gor­szych rzeczy w śmier­ci jest brak po­kory pew­nych ludzi przed fak­tem jej nieuchronności 

Czy kto­kol­wiek z Was mnie zna aby mówić, że jes­tem zła? Czy kto­kol­wiek z Was zna mnie na ty­le aby mówić o mnie co­kol­wiek? Czy ktoś z Was widział kiedyś mo­je śmiejące się praw­dzi­we i dob­rze oczy? Czy ktoś wie co ro­bię kiedy jes­tem zu­pełnie sa­ma? Czy ktoś z Was wie o czym myślę siedząc nad brze­giem rze­ki? Czy ktoś z Was za­pytał mnie kim jes­tem? Ale nie, nie py­taj­cie... nie chce Was ra­nić, nie chce ko­pać pod Wa­mi dołków, chce tyl­ko aby nie było w Was go­ryczy, za­wiści, up­rzedzeń... Mo­je ser­ce już zos­tało poszar­pa­ne, ale ko­lej­nych - nie niszczcie.