photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 29 SIERPNIA 2010

Glitter Party

 

 

 

 




    Nie mam już wstydu! Na zdjęciu Imoto, Marta i ja.

    Wczorajsze wyczyny w rytmie "Holky z nasí skolky" przebiły Pępowo. Zresztą wraz z pewną fordońską vixą zakończyłam moją przygodę z przebraniem "na Fridę", toteż musiałam wymyślić sobie nowe. To nie sztuka wyjść przebranym na wieś, sztuka to wyjść na ulicę, do monopolowego i spowrotem (koło domu, gdzie wszyscy cię znają). Kolejnym wyzwaniem będzie oczywiście wyjście na miasto, ale jeszcze musimy dorosnąć. Wieczorem z Rozalii Wszawicy ewoluowałam w "osobę z głową w chmurach". Bolerko-sreberko rulez. Często myślałam sobie: "jak dobrze, że jeszcze wolno nam robić takie rzeczy". Co gorsza, widziały nas tubylcze dresy, a potem jeszcze Iza, wracająca rowerem z pracy, która zresztą odwiedziła mnie jeszcze po owej Brokatowej Imprezie i która zresztą jeździła dzisiaj ze mną rowerem przez Bydgoszcz. Hity na czasie mogą się schować! xd

    Porządkuję sobie rzeczy w głowie. Staram się sobie rzeczowo wyjaśnić, dlaczego ostatnio nie wychodzi mi, nie chce mi się i w ogóle. To mijanie się z powołaniem (do malowania) trwa już tyle czasu, a i tak raz po raz maluję, więc już sama nie wiem.

    Obejrzałam "Na koniec świata" Magdaleny Łazarkiewicz. Oczywiście gdyby nie Domogarow w jednej z głównych ról, nie obejrzałabym tego filmu, który - jak się okazało - chamsko i okrutnie wykradł mój plan fabularny i zrealizował go dość płasko (chociaż było kilka pięknych scen, ale je też już wcześniej wymyśliłam, kurde!). Cóż, nie zrezygnuję z pisania dzieła mojego życia, nawet jeśli ma banalną treść :D

    Byłabym niepoważna, gdybym nie wspomniała o spływie kajakowym, który odbył się w czwartek z moim udziałem. Dokładniej Aga, Justyś, BA, Magda 1, Magda 2 i ja. Potem było jeszcze wspaniałe, acz nieco geriatryczne grillowanie przy vinylach Franka Kimono, Dire Straits i Scorpions. Tak w ogóle to było moje drugie kajakowanie w życiu, tym razem jakieś 20 kilasów, czyli ponad pięć godzin wiosłowania. Mieliśmy parkinsona do końca dnia. Jednakże było świetnie. Taka prawdziwa wakacyjna przygoda, którą opisuje się we wrześniu w wypracowaniu na polskim. No, opisywało się, chyba że mnie na filologii polskiej przyjdzie zrobić to jeszcze raz. Zobaczymy.


Nara! ;d

 

 

 

 

P.S. Nie klikajcie w lupkę xD

 

 

 

 

 

 

Komentarze

rainshoes zwała z tego XD
01/09/2010 14:12:36
rainshoes ale ja mam urlop! HELOŁ!!?? jaka praca? XP
31/08/2010 11:15:42
maryrose @lolx: ładnie!
30/08/2010 22:40:10
~lolx http://img707.imageshack.us/i/fuuuuus.jpg/ co Ty na to? ;P
30/08/2010 19:27:39
maryrose @agpapallones: łabędź mówił "kkhhhhh" ;d

ok postaram się, postaram :)
30/08/2010 19:17:12
~agpapallones sprawdziłam i wychodzi ze 25,9:D zapomniałaś o gwieździe spływu, czyli łabędziu mówiącym słowo którego nie mogę użyć na fotoblogu:P przypominam ze czekamy na specjalne materiały;)
30/08/2010 10:37:57
~lolx grubo ; [
29/08/2010 22:52:09

Informacje o maryrose


Inni zdjęcia: I am photographymagicOsiołek z futerkiem zimowym bluebird11... thevengefulone... thevengefuloneja patkigdNad morzem patkigdNK ! lupus89Koncert Nocnego Kochanka lupus89127. atanaja patkigd