Chce ktoś umrzeć?
Albo.. mogę to ja umrzeć.. w końcu?
Wiele rzeczy idzie kompletnie nie zgodnie z moimi oczekiwaniami.. Wiele, wymaga poprawek, rozmowy, dystansu.. Ale wszystko dzieje się tak szybko... Za szybko..
Wiele chciałabym zmienić, rozwiązać inaczej, Przy wielu osobach chciałabym teraz być.. Nie mogę..
"odległość to dziwka"
Żałuję, że nie mogę stanąć obok Ciebie, Chwycić Cię za łapki i powiedzieć, że w końcu jestem obok, już nigdy nie pozwolę być Ci samemu i nigdy już nie pozwolę Ci cierpieć..
Ale nie mogę. Mimo, że tak bardzo chce. Że tego potrzebuję..
Milczenie rani bardziej, niż najgorsze słowa na świecie. I co ja mam zrobić? mogę sobie flaki wyrwać. wszystko, to i tak mało zmieni..
zawsze uważałam, że miłość jest piękna... Boli, ale jest piękna. a tych pięknych dni, jest coraz mniej. Ale muszę walczyć o te kolorowe, bo mnie szlag trafi niedługo..
Chociaż... może to i dobrze?