Dzisiaj beka z człowieka.
Jak tak sobie teraz siedzę i siedzę i myślę,
to cholera mogłam się w tym czasie pouczyć na kartkówke z niemieckiego.
No ale,że ja to ja i jak to zwykle mi się nie chce...
To się nie pouczyłam.
Niestety kończy mi się już "Once Upon a Time".
Co ja biedna będę robić.
I tak nagle uświadomiłam sobie dzisiaj,że zaraz jest przeciez październik.
Nareszczie zaczną się moje wszystkie(no prawie), kochane seriale.
I będę mogła sobie oglądać.
Jutro kino i piwko.
I musze powiedzieć, że nie ma nic lepszego jak lody, gdy się jest chorym.
Odzyskałam głos, moge oddychać i mówić.
I w miarę mogę się już komunikować,ze światem zewnętrznym.
A co do mojego świata wewnętrznego,
to mam ze sobą jakieś spore problemy...
Zbyt długo mam juz chyba dobry humor. :)