Bez ciemności nie ma snów... 

No i wrzesień dobiegł końca...

Za siedem dni moje urodzinki.

A jutro Dawid Podsiadło.

A za tydzień i trochę Łódź....

A za dwa tygodnie i trochę Praga...

I niedługo Warszawa.

Uwielbim to. :D

A to moja farba, którą jest pomalowany pokój.

Jestem z nią silnie emocjonalnie związana. :D

Było z nią dużo przygód.

Moje plany co do wyjazdu do Londynu nie uległy żadnej zmianie.

Nadal tego pragnę i potrzebuję.

Tyle,że teraz staje się to coraz bardziej realne.

Wczoraj "Faust".

Było świetnie.

Kocham chodzić do teatru.

Już niedługo "Jezioro łabędzie" w operze.

Też nie mogę się doczekać.

Ale jakoś najbardziej nie mogę się doczekac mojej osienastki.

Bardzo nie lubie niespodzianek,

dlatego kocham moich szpiegów, dzieki którym wiem co i jak. :D

I teraz coraz bardziej chcę już,żeby był 12. :DxD

No i doczekałam się mojego ukochanego.

Nareszcie, po tylu miesiącach, już jest i będzie ze mną w każdy czwartek.

:D

Tak wiem, że jestem żałosna, no ale uwielbiam. <3

Idę robić zadanie domowe(ja i zadanie domowe heh).