Jejku! Życie jest straszne, ale śmierś jeszcze gorsza....

Człowiek siedzi sobie w domu, nic nie robi i dowiaduje się okropnych rzeczy....

Przygnębiona jestem.

Nie lubię pogrzebów, na które chodzą obcy ludzie "bo wypada"...

Co wtedy ma myśleć rodzina?

Że zmarły był taki popularny?

Że wszyscy go uwielbiali?

Okropne.

Nie chciałabym, żeby na moim pogrzebie byli obcy dla mnie ludzie,

którzy mnie nie znali...

Dobra a tak z innej beczki.

Wczoraj byłam na wieczornym seansie na Rynku...

T-mobile Nowe Horyzonty rządzi!

Film był świetny..

Towarzystwo też. :)

Wiem, że to straszne, ale zaczęłam znowu oglądać "Gossip Girl"..

Tak wiem....

No ale takie juz moje przyzwyczajenia.

Bez Harrego Pottera, Chucka Bussa i Blair, Rachel i Kurta, Damona i Klausa wakacje nie byłyby wakacjami.

Ach! Chuck!

Ach! Damon!

Myślałam, że mi przeszło.....:)

I dzisiaj wszystkiego najlepszego z okazji urodzin,

wszystkim tym ludziom, którym nie zloże życzeń,

bo chyba byłoby mi z tym źle. :D

Tak wiem, jestem dumna i zapatrzona w siebie.

Czyli taka, jaka powinna być każda rozsądna kobieta. :D