wegoria Trochę Wam zazdroszczę tego Podolina, tych cudownych lasów i pól po horyzont ... U nas tylko asfalt w koło :( ślepe drogi między polami. Ech ...
06/11/2015 21:50:36
margulka
Przez 5 lat Kula stała w środku patologicznego wiosko-miasta. Też miałyśmy sam beton, drogi i kilka polnych dróżek na krzyż... ale zdecydowanie atmosfera stajni i ludzie nadrabiali... podejściem wiedzą itd. Dopiero Podolin okazał się stajnią, której zaufałam na tyle, by przenieść tam i Kulkę.. no i wiadomo nie żałuję. 2 rok leci a ja nadal nie umiem się nacieszyć tym miejscem, Kula też- w końcu ma końską koleżankę na zabój i naprawdę się zaaklimatyzowała :) Nasz poprzedni ośrodek przeniósł się także niedaleko Podolina ( mamy tam godzinę ścieżką przez las z kopyta) równie piękne widoki i tereny, więc obydwie mamy dosłownie wszystko jeżeli chodzi o wymarzone środowisko jeździeckie... RAJ!
Zapraszamy częściej w odwiedziny!