Tak na prawdę to po co mi wakacje? Ostatnio odnalazłam domowe spa w centrum krakowa, w obdartej wannie i ze śmierdzącym kiblem. Jedynie brak morza sprawia że nie czuję się jak w tanim hostelu na kolonii!
ps. może ktoś chce kupić moje wypociny?
http://allegro.pl/item675826219_kwiaty.html