...éternellement.!
Drogie dzieci,nadszedł czas zamykania za sobą drzwi by nie nabawić się dawnych chorób...
To był inny,lepszy pod każdym względem rok.
Było wiele dobrych jak i złych chwil,ale nigdy nie zwątpiłem w sens obranej przez siebie drogi.
Nigdy.Tak,nigdy.
Do złych stron sztuki a.d 2012 zaliczyłbym rozerwane naczynia limfatyczne,nieszczęśliwe wypadki w Skale,rozczarowanie przyjacielskie(choć akurat to mam w dupie) oraz pełna świadomość straty czasu w poprzednich "sztukach życia..."
Nie wiele razy byłem smutny w tym roku,co o dziwo jest zaskakującą informacją.
No cóż,ale skoro pępowina została odcięta...:)
Cudowniejszych chwil było więcej.(kolejność od najniższych wartości ;p)
Sukces w firmie,gdzie od 4miesięcy jestem numerem jeden i spełniam się pod kątem marketingowym,a w tej formie jest to naprawdę trudne.
Dzięki tym sukcesom ,poznałem wspaniałych ludzi,jak choćby Aleks,Jędruśkę czy na dziś-najbliższego towarzysza-Matiego.
Na pewno wielkim osiągnięciem był "poligon skalny",dzięki czemu nikt nie zarzuci mi już opieszałości i małej ambicji.A że okupiłem to zdrowiem...;)
Muszę tutaj też zaznaczyć świetny kontakt z matką(wystarczyło usunąć jedną kobietę,by ujrzeć lepsze strony innych ludzi),powrót do normalnego tworzenia poezji(ogromny sukces "Tęsknoty") no i na pewno za sukces uznajmy zmiany już czysto etyczne oraz zdrowotne.
Ale najważniejsze bez wątpienia rodziło się w bólach.
Rodziło się już jesienią 2011roku,gdy sępy wyczekiwały upadku.Ale nie było klękania przed tymi skurwysynami którzy namaścili się na naszych przyjaciół.:)
Tamtego roku,latem rozpierdoliło się wszystko za sprawą ludzi którym zaufałem.Zapewne dołożyłem do tego cegiełkę,chcąc rozjebać to bardziej.Bywa.
Jesienią wszystko się goiło,a proces ten przyspieszył moment poznania Darii.
I przyznam szczerze,że tamten cholerny sylwester był ZAJEBISTY!Tak,był.Tylko dl;atego,że była tam ona.
(ten będzie lepszy ;p)
Od 1stycznia jestem w najbardziej udanym związku mego życia.
Zero kłamstw,zero zdrad,przemocy,narkotyków i pseudo przyjaciół.
Na salonach 2012roku królowała szczerośc i wsparcie.Miłośc i oddanie.I głównie ambicja być jeszcze lepszym dla tej jedynej.
Jestem szczęśliwy,ona też.I nie spierdoli tego nikt.Ani nimfomanki ,ani maniaczki samobójstw,a tym bardziej jakaś pseudo gwiazda.:D
Cudowie wspominam picie wina na plaży,wypad na spacer (z Podwala)skończony pogiem na Soulfly'u,wypad do Ustronia,zjedzenie śniadania grudniową porą w Gliwicach,pierwszy pocałunek,wspólną wigilię,w zasadzie wszystko bez wyjątku.
Daria,to do ciebie...
Kocham Cię i jestem przeszczęsliwym tulkiem ,który odnalazł miejsce i sens swego życia.Przy tobie.
Dziękuje ci za wszystko,za te mniejsze jak i większe rzeczy.
Książka o ajplowcu czy płyta ćpuna J.M nie jest tak cudowna jak upieczone przez ciebie ciasto i twój uśmiech na twarzy.(o benderze nie wspomne xd).
Dziękuje raz jeszcze i życzę nam wszystkiego co najlepsze w nowym roku,przy okazji życząc przyjaciołom sukcesów i miłości,a wrogom rozumu;)
Daria-nasz pierwszy sylwester.Pierwszy z wszystkich możliwych.
Bawmy się!
(to był ostatni wpis.więcej nie będzie)
Pozdrawiam.
Użytkownik marcellocobretti
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
Inni użytkownicy: req12paolkaksniezka96misiek012bambiiik057maz44asdbkicia564aniasobkarolinanananana
Inni zdjęcia: * * * * takapaulinkaWylot Burzowca bluebird11Zagroda. ezekh114PIERWSZE MARCOWE LISTKI xavekittyxOddziela Wisła. ezekh114:) dorcia2700Podróż to przygoda elmar*** coffeebean1... maxima24... maxima24