Mój duuuży chłopak kończy dziś 7 miesięcy!
Matko, jeszcze niedawno bałam się go wziąć na ręce, bo był taką kruszynką, a teraz waży już 8,5 kg
Nosimy rozmiar 74, 80.. Marcel już coraz więcej potrafi: siedzi sam (na zdjęciu uwiecznione są pierwsze próby siadania, wtedy asekurowałam go poduszkami).
Zębów jak narazie brak, chociaż caaały czas przebija nam się jedynka, przez co mały budzi się co godzinę w nocy i marudzi.
Od kilku dni powtarza co chwilę: tatatatata i brrrr, oczywiście piszczy jak szalony, przez co dziś obudził się lekko zachrypnięty.
Niuniuś je obiadki i deserki ze słoiczków, na dniach kupię mu pierwsze chrupki i wafelki ryżowe.
Uciekam na wasze blogi, dopóki mały rozrabiaka ucina sobie drzemkę.