Wróciłam :) z tego najfajniejszego miejsca na ziemii :) i już tęsknię ;p Ale tak to już jest... Przydają się takie dni, w czasie których można sobie wszystko przemyśleć... Tego mi było trzeba! Teraz troszkę inaczej patrzę na niektóre rzeczy. I przyznam szczerze, że... jestem szczęśliwa! :) To w Zabrzegu uświadomiłam sobie jeszcze bardziej, ile mam przyjaciół:) nie żebym o tym nie wiedziała, ale tam to był taki kopniak, który kazał mi na to wszystko spojrzeć z innej strony. Teraz, mimo niektórych smutków, czy nieudanych związków czy jeszcze czego innego to wiem, że mogę być szczęśliwa! :) polecam wszystkim takie cuś :) To niesamowite :):):):):)
A tak z innej beczki, to jak wiecie, mamy adwent. Czas oczekiwania i czas... na postanowienia :) wolę nie zdradzać swoich pomysłów na postanowienia :) bo znów nie dam rady dotrwać do końca... ;p
A jeśli chodzi o dwa dni spędzone w Zabrzegu... po prostu BOMBA :D NUTELLA :D i ŚMIECH :D:D:D:D Tak można to opisać ;p
Pozdrowienia dla wszystkich z DS w Zabrzegu :)