Co ja tu robię?

Szczerze? To nie wiem.
Piszę po półtora rocznej przerwie, dlaczego sama nie wiem. Tak jakoś mnie wzięło.
Koniec roku, coś czego nie lubię najbardziej.
2013? Pech ?
Sama nie wiem, końcówka roku a właściwie ostatnie 2 miesiące dobiły mnie pod każdym względem. Cały rok, nie należał do najgorszych ale jego koniec stanowczo tak. Zdrowie, tak to zdecydowanie to, czego brakuje mi teraz najbardziej. Sto diagnoz a na końcu ,, nie, to nie możliwe, Pani jest zbyt młoda'' a jednak :) 
Nigdy nie mów nigdy.
Ale czy to ma jakieś znaczenie? 
To się chyba nazywa pytaniem retorycznym.
Jednego mi brakuje, a właściwie kogoś, ale zachowam to dla siebie.
Wina nigdy nie leży po jednej stronie, racja. Tylko, że nie można się ciągle starać za dwoje. 
Są osoby ktore znasz całe życie i osoby które są w nim od niedawna i wydawaćby się mogło, że te pierwsze wiedzą wszystko, ale przychodzi taki moment w życiu w którym zastanawiasz się czy naprawdę tak jest i dochodzisz do wniosku, że jednak nie. 
Zastanawia mnie tylko jedno, jak najbliższa osoba może powiedzieć coś tak podłego, nie wiem najwidoczniej jestem inna. 
Ja powiedziałam kiedyś jedno i zamierzam się tego trzymać 
BYŁAM, JESTEM I ZAWSZE BĘDĘ...
Nic się nie zmieniło, nie ważne czy ktoś  ma to gdzieś uważa, że jestem tylko wtedy kiedy czegoś potrzebuje, czy też kiedy widzę jakieś zyski.
Nie.
Po prostu jestem.
Przyszły rok- jest tym czego wyczekuje najbardziej, tyle planów i powrotów.
prawko, Ferie, 18-nastki :*, wakacje, Norwegia, ostatnia klasa.
Dużo tego ;)

Nie wiem czy jeszcze tu napiszę, czy wrócę ciężko powiedzieć.
Ale koniec roku to dobry czas na postanowienia noworoczne.

Wesołych Świąt i Szczęśliwego Nowego Roku ;)


Klaudia


(...) skłamałam, skłamałam...
Z palca wyssałam.
Skłamałam od tak, całkiem niewinnie,
byś chwile tu był
byś chwile był przy mnie.