Weź nie pierdol, bo znasz mnie tylko z zewnątrz.
Artystycznie rozpierdala mi się życie.
O moim stanie emocjonalnym świadczy tusz do rzęs poodbijany na poduszkach.
Dorosłam i źle mi z tym, w chuj niedobrze.
Czasem, zachowuję się jak dziecko, któremu wydaje się, że jak zamknie oczy, to nikt go nie widzi.
Być człowiekiem, który zawsze ma te lepsze dni.
Jak przeraża Cię moja szczerość to się pierdol i nie wracaj.
I daje rade, choć czasem jest mi ciężko.
No i co mała, mówisz że jesteś lepsza ? W byciu kurwą na pewno.
Nie nazywaj mnie dziwką, bo głupio mi tak odbierać Ci fach.
Kiedy tylko z portfela wysunie sie stówka, uśmiechniesz się jak wyrafinowana prostytutka.
Muszę iść, mam życie do przeżycia.
Zazdrość to gówniana wada, a wokół czai się fałsz i zdrada.
Wiem kim ona jest. To skrzyżowanie maszyny do lodów i szmaty do podłogi.
Życie to nie playboy z dobrą dupą na okładce.
Wymiotuję nadmiarem rzeczywistości.