Dlaczemu?

Dlaczego ludzie jeżdżą na siłownię, pochodzić na bieżni?

Może od tego będę teraz rozpoczynał każdy wpis?

Zamiast od kawy, pleców, ćwiczenia i roboty.

Dziś ćwiczyłem ostatni raz przed urlopem.

Zrobiłem sobie takie małe FBW.

Spociłem się jak świnia, a zmęczyłem jak kibic polskiej reprezentacji piłki nożnej.

W sumie nawet za bardzo mnie nic nie boli. Ten łokieć + przedramię czasem.

O robocie nie mam zamiaru pisać.

Została mi ostatnia szychta.

Acha!!!

Zapomniałem Wam już ostatnio wspomnieć, że czytam "Narodziny Gubernatora" (a może pisałem o tym?).

Tak czy srak - dla mnie sztos.

Jak już udaje mi się złapać książkę w dłoń, odkładam ją po jakimś czasie.

Nie chcę, by za szybko się skończyła.

Miodzio.

Możliwe, że to ostatni wpis przed urlopem.

Kolejny nie wiadomo kiedy.

Dobranoc Państwu.