A to was zaskoczylam ! :) W ten o to dzisiejszy wieczor w przerwie od sprawozdań, notatek, i wyczekiwania finału Top Model (swoja droga na kogo liczycie? ;p) postanowilam zajrzeć do przeszłości. I tak o to wylądowałam tutaj, co wydawac sie powinno komplementem dla Was :). Sklonil mnie do tego komentarz rożowegoflamingu (ktory notabene sprawił mi dużo radości.). Hmmm wydarzylo sie tyle ze nawet nie wiem od czego zacząć. czy skupic sie na tym co od kilku miesięcy nurtuje mnie odsrodka, czy zacząć od opisu zdjęcia. Każdy normalny powiedzialby 'Zacznij od początku'. Wiec postaram sie to uczynić.
Na zdjęciu widać miejsce w moim nieza duzym pokoiku, które lubie najbardziej. Dominuje tam czarno-biała kolorystyka, i oczywiście wszytsko zaburzaja pomarańczowe ściany, ktore nie ukrywam ,irytuja mnie czasami. Juz raz malowaąlm sciany w swoim pokoju i co mi z tego? Pomieszkałam tam poł miesiąca i przeprowadziłam sie bo niestety nie dalo sie tam mieszkać. Przepraszam was mili ale nie chce zaśmiecac tego jakże pieknego bloga jakimikolwiek slwami na temat moich poprzednich wspóllokatorow. Napisze wiec tylko ze okazali sie być chamskimi, niewychowanymi gowniarzami ktorzy nie dosc że nie potrafia wspoldzielić z innymi mieszkania, to nie posiadaja za kszty kultury i wyczucia. W tym miejscu pragne ich serdecznie pozdrowić ( środkowym palcem oczywiście <3). A wracając do mojego wspanialego pokoju w jakim obecnie zamieszkuje, to musze przyznac ze jest na prawde przytulnie. Moje lozko niebawem zmieni się w dwuosobowe co nieukrywam ogromnie mnie cieszy. (dlaczego? a to juz taka moja słodka tajemnica). Dużo czasu spedzam wlasnie w tym miejscu, rozmyslając nad wieloma rzeaczami, rozmwiając przez telefon, ogladajac telewizje, placząc. To mój maly kącik, w ktorym przezylam juz nawet chorobe i to nie krótka! Takwięc mam nadzieje rozumiecie moje przywiazanie do tego zdjęcia :).
Kierunek na którym jestem podoba mi sie coraz bardziej. poza tym że jest nie malo nauki, to daje mi to ogromna satysfakcje zwlaszacz ze (nie chwalac sie) zaliczam wszytsko w pierwszych terminach i to na na prawde dobrym poziomie :). Ach, od zawsze bylam zdolna, co tu duzo pisac ;p. No ale dosyć już zartów na dziś. Ostatnio nurtuje mnie jedna rzecz. Czym tak na prawde jest milość. wiem zapewne bardzo Was zaskoczylam ,ale po prostu boli mnie że ta wielka miłośc jaką zawsze kreowala moja wyobraznia, kiedys moze się skonczyc. A niestety jest obok mnie osoba, ktora spotkało cos takiego. I nie potrafie zrozumiec czemu. Przecież łaczyla ich milosc? Wiecie do czego doszlam? Ze ludzie nie powinni zastanawiac sie nad tym czym jest milośc, jak ja okazywac i czy w ogole to uczucie istnieje. Ludzie powinni po prostu kochać, bo bez wzgledu na to czy milosc jest czy nie, świat jest duzo piekniejszy gdy ludzie okazuja sobie serdeczność i jak zwykli mówić 'milosc'. Więc niezastanawiając sie nad tym czym ona jest, dzielmy sie miloscia, a dostaniemy jej w zamian wiecej niż jestesmy w stanie sobie wyobrazić. Przynajmniej glęboko w to wierze.
Na koniec mojej jakze haotycznej wypowiedzi, radze Wam jeszcze, doceniajcie to co macie. Dopuki to macie. strasznie boli gdy cos stracicie. Dopiero wteyd zaczynacie doceniac to co bylo tak wspaniale, a kiedys przez Was nie doceniane. skąd to wszytsko wiem? Z autopsji. Niestety stracilam cos bardzo cennego w swoim życiu. Choć staram sie jak moge by to odzyskać, to nie jest to wcale takie proste. A najgorsze ze kiedy byłam w posiadaniu tego, kompletnie tego nie doceniałam. Wlasciwie miałam pretensje ze mam tego ciągle za mało. Teraz tak wiele dalabym by miec tego choć w minimalnej czesci. Tak by wiedziec na czym stoję. By po prostu wiedziec ze to jest.
Mam nadzieje ze uceiszyliście sie z mojego powrotu. PS. Zaraz dodam wiecej zdjęc, w tym zdjęcie z mojoego starego pokoju. (ktory byl najpiekniejszą czescia tamtego mieszkania... Adios. :)
Inni zdjęcia: ... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24