4

zdjęcie zupełnie NIE PASUJĘ do notki, ale po prostu mnie ujęło.

facet to zwykła świnia. może kobieta też, ale stwierdzam, że to jednak my mamy gorzej. facet może mieć kilka lasek, będzie kurwa zajebisty. laska będzie od razu dziwką. gdzie tu sprawiedliwość? no nic, nie ważne, bo nie o tym dziś.
irytuje mnie mój były, czyli standard. nic mu nie zrobiłam, daje mu spokój. niech sobie żyje jak chce, zerwałam z nim, miałam się odpierdolić to się odpierdoliłam... ale jakim prawem on teraz może wypisywać o mnie niestworzone historie, lub zwyczajnie po mnie jeździć na forum publicznym. nie wiem kużwa , czy idiota chce się popisać czy co, ale irytuje mnie to strasznie. wolałabym usłyszeć wszystkie słowa prosto w twarz. niech mi je nawet wykrzyczy , a nie pisze zza swojego monitora, bo jest to żałosne.

huehue, miałam się ogarnąć, miało być dobrze. ale sobie nie radze. za dużo rzeczy się dzieje, których nie potrafię zrozumieć. czemu faceci są tak okrutni? ideałów nie ma, wiem. kobiety też są okrutne, ale jednak mają serce. a ja z każdym dniem jestem pewniejsza faktu, że mężczyźni nie mają serca. ważne są cycki, ruchanie i to, żeby popisać się przed kolegami? gdzie my żyjemy. połowa z nich będzie oczywiście przysłaniać się faktem, że to przecież kobieta wykorzystuje... dlaczego tak jest? powiedzcie mi dlaczego... proszę. bo nie ogarniam już nic. chciałabym w końcu zacząć normalnie funkcjonować, żyć. ale ten facet z każdym dniem rujnuje mi życie. nie wiem, co go tak w tym cieszy, że zachowuje się jak kilkuletnie dziecko... ale nic na to nie poradze, mogę jedynie współczuć.

jakieś pomysły co zrobić, żeby się tym nie przejmować?