bo ot tak po prostu..
czy czasem tak trudno zrozumieć?
jedna wiadomość, a On od razu zaczyna krzyczeć..
na tym polega zaufanie?
piepszone drugie zdanie..
nienawidzę siebie..
a On co ma do powiedzenia?
przepraszam?
wolałaby go nie słyszeć już z Twoich ust.. bo jest takie..
nieszczere?
powiedziała wszystko.. nie miała nic do ukrycia, a On swoje dwa zdania musiał dodać.. tak bez celu?
i że On niby zachowuje "to" dla siebie..?
żal..
[powrócić do lat dzieciństwa.. tego bezstroskiego biegania i łapania motyli..]
gdzie podziała się ta radość?
..to ganianie przez pół miasta w środku nocy, bo On coś powiedział a Ona chciała go złapać.. ten śmiech i upadek.. oczy wszystkich na Nas, ale co tam w końcu to dzieci..
..ta impreza, na której Ona tak bardzo chciała być blisko Niego..
..ten jeden taniec chociaż mogło być ich tak wiele.. i ta nutka żalu w głosie, dlaczego tylko raz?
..a ten sms? że "..po prostu Cię kocham".. jeden najpiękniejszy..
..a Kraków? i ten nasz wakacyjny wyjazd czerwcowy, który już nie zostanie zrealizowany..?
..a gwiazdy na niebie? nigdy w nie nie patrzyła.. to był ten jedyny raz.. piękny..
..a ta blizna od prostownicy.. taka błaha sprawa a jednak tak mnie się podoba..
..a ten uśmiech kiedy jednak przyszło się dla Niego na impreze..po godzinie płaczu..?
..a ta dziurka, która wczoraj poszła? i ten głos mamy mówiącej, że ją rozpraszamy..
{chwila jedna z milionów ich wspomnień} i teraz daj zapomnieć?
NIGDY..!
słowo kocham już nic nie znaczy..