Żyło mi się jak zawsze-bardzo pracowicie:) Chodziłam na wszystkie zajęcia, uczyłam się po nocach:D Było mi z tym ciężko, ale dawałam radę:D Już zrozumiałam czemu Rodzice pozwolili mi na mistrzostwa i wszystkie treningi...Oni powiedzieli, że jeśli mam być szczęśliwa, to mogę robić wszystko, co mi to szczęście daje, a jeśli chcę w życiu tańczyć, to mogę to robić kiedy chcę i ile chcę:)) Między próbami, a treningami też szłam na pewne kompromisy i wszędzie się wyrabiałam:) Na treningach robiliśmy formację modernową...tak bardzo mi się podobała, że srałam ze szczęścia tańcząc ją:))) Bajka, nie?? Rzeczywiście, byłam zdziwiona, że moje życie jest takie super:)) Byłam taka szczęśliwa...jak oszalała:DD
W środę miałam o 19.00 trening i próbę...poszłam najpierw na próbę, po czym biegiem poszłam spóźniona na trening...Jarek wiedział o wszystkim byłam spokojna... Nagle dostałam SMSa od Milenki ze straszną wiadomością...Dojechałam do Cube'a, tam grupa siedziała zapłakana na korytarzu, powiedzieli, że nie mam już po co przychodzić...Gadałam z Jarkiem, nie była to przyjemna rozmowa...Wszyscy siedzieliśmy, płakaliśmy...Nigdy już nie będzie tak jak dawniej, wszystkie cele, marzenia, pragnienia prysły...Nasze założenia, przypuszczenia, wyliczenia...Jakby czar prysł, a wraz z nim wszystko, co dobrego mnie spotkało... Przepłakałam całą noc, dzień...To jakaś tragedia...W najgorszym koszmarze bym się tego nie spodziewała...Wszyscy nawzajem się wspieramy, ale jest ciężko...To jest koniec...;(((((((( Kurde...;(;(;(;(;( Jestem w masakrycznym stanie, gówno się trzymam...Nie sądziłam, że tak nagle wszystko się zawaaaali....;((( masakraaaaaa....;((((((((((((((((((((((((((((( skończło się dobre...DLACZEGO???? ;(((
Kuba mi pomógł, wsparł mnie na duchu, zmotywował do działania...dziękuuuuję;*** kurde tyle osób mnie pocieszałoi jszcze gorzej mi się robiło, a Kuba spowodował, że przestałam płakać...;))) Ale dobrze długo nie będzie, a nigdy tak jak było...Dostałam nadzieję, cieszyłam się jak małe dziecko, jak idiotka i nagle to straciłam...;( Historia lubi się powtarzać...Identycznie jak w tamtym roku, tylko wtedy było jeszcze gorzej i ciężej...ehhh...:////
Muszę się trzymać i coś postanowić...nie mogę się poddać, NIE MOGĘ!!!...:(
Zdjęcie z Basią Derkowską na obozie, po treningu, gdy wszystko wyglądało inaczej...:(
Są łzy, co jak ogień płoną, są serca, co nikomu się nie żalą, są winy, na które nie ma sędziego, więc gdy ktoś płacze-nie pytaj dlaczego..." :(
"Nigdy nie rezygnuj z tego, co naprawdę chcesz robić. Człowiek z wielkimi marzeniami jest silniejszy od tego, który jest tylko realistą."
Kuba dzięki, na serio baaardzo mi pomogłeś;**** Łukasz, Ty też:***
Co ja mam zrobić?????? ;(((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((((
Aha, jeszcze wyniki próbnych egzaminów:
human-34pkt :/
mat-przyr-36pkt
ang-37pkt
żaaal mi siebie...:/