Zniszczeni nadziejami i wyobrażeniami. Zamiast iść naprzód rozpadamy się, uszkodzeni przeszłością.
Wszystko co znajduję się obok wpływa negatywnie. To co dawało życie, zaczyna zabijać.
Pozwalamy na destrukcję innym, sobie, tobie. Szukając wyjścia wciąż ponawiamy ten sam proces.
Naprawić byśmy chcieli to, co już naprawione być już nie może.
Więc niszczymy jeszcze mocniej, jeszcze głębiej, jeszcze bardziej intensywnie.
Tracimy ważność jak przedmioty, którymi się stajemy.
Już nie chcę Twojego dotyku, Twoich słów i pocałunków.
Zabierz swoje odpady i nie wracaj.