photoblog.pl
Załóż konto

POSŁOWIE

Pan A - "po" (cz.2)

 

Moje rozstanie z Panem A nie należało do najłatwiejszych.

Poprzedziła je kłótnia i krzyk... Właściwie o nic.

 

Przyjechał po mnie do akademika i miał mnie zabrać do domu. Napisał mi, że stoi już przed, na to ja, że myślałam, że wejdzie. Po czym on zapytał, że po co skoro mam jedną torbę.

Ja napisałam, że mam 4.

Na co on zaczął się awanturować, bo dzień wcześniej mówiłam, że jedną.

Dla jasności powiedziałam, że mam jedną z rzeczami, które posortowałam i nie chcę ich w akademiku. A gdzie jeszcze torba na laptopa, podręczna torebka, jeszcze jedna torba...

I to był wystarczajacy powód, żeby zacząć na mnie krzyczeć, wyżywać się i przeklinać.

 

Cała drogę do domu jechałam w milczeniu. Pan A prowadził gwałtownie. Zawsze to robił w takich sytuacjach. Wiedział, że tego nie lubię i że się boję, ale twardo siedziałam cicho. W połowie drogi zaczął wyciągać do mnie rękę, ale nie miałam w sobie tyle samozaparcia by to odwzajemnić.

Odsunęłam się od niego.

 

Gdy dotarliśmy pod mój dom nie wytrzymałam. Zaczęłam płakać i wyrzucać mu wszystko, cały ten szajs, każdą kłótnię, każde zmuszenie mnie do seksu, każde potraktowanie jak zabawkę... Pan A przepraszał, mówił, że się zmieni, że on nie widzi swoich błędów, że on potrzebuje takiej rozmowy jak teraz żeby do niego dotarło. Na co zapytałam czy co pół roku musi się czuć tak jakbym miała z nim za chwile zerwać? Bo to właśnie o to chodzi. Rozumie wszystko dopiero teraz bo boi się, że to zakończę. Przyznał mi rację. Ja powiedziałam, że już nie mam siły i ochoty walczyć. Powiedziałam mu jak się czułam i czuję. Powiedziałam, że go ko nie kocham. Powiedziałam, że tęsknie za Panem B.

Już nigdy więcej kłamstw.

 

Pan A znów obiecywał że tym razem na pewno się zmieni, ale ileż ja już razy słyszałam podobne słowa?

 

Odeszłam.

 

I już kilka dni później przekonałam się, że była to najbardziej słuszna i najmądrzejsza decyzja, jaką podjełam w swoim życiu i nie mam zamiaru już nigdy jej cofnąć. Wszystko dzięki tej rozmowie:

 

Pan A: Jeśli bym o coś prosił, to zrobiłabyś to?

Ja: Zależy o co

Pan A: Np ostatni sex? Taki bez zobowiazań?

Ja: Nie. Ja wcale nie chciałam się kochać. Jak Ty to sobie wyobrażasz? Kolejną rzecz mam robić pod Ciebie? Poza tym znów naszą "miłość" do seksu sprowadzasz. Nie zrobię tego. Ty się chowasz za tym "bez zobowiązań" a jest tam nadzieja. Nie dam Ci jej.

Pan A: Nie chcę nadziei (...)

Ja: Nie. Mnie już serio nie kręci seks i nie sprawia mi przyjemności.

Pan A: Nawet tak jak tylko byś chciała? (...)

Ja: [imię] znów mnie przymuszasz...

Pan A: Teraz mowa o przyjemności Twojej

Ja: (...) Ale ja tego nie chcę! Dociera?

Pan A: Dociera. A wiesz, że ja nie chcę seksu?

Ja: To po co to wszystko? Znów jakiś test czy się dam?

Pan A: Bo mnie humorek napadł i chciałem się podroczyć. (...) Znaczy seks może i bym chciał, ale jak sama byś się zgodziła. (...) Odwala mi.

Ja: tzn?

Pan A: To co piszę. Tu proszę a tu co innego. Ale co jak co to położyłbym Cię (tu chyba miał na myśli 'polizałbym Cię') bo jakoś ostatnio to polubiłem. Pomęczyłbym. Nie pozwalał dojść. (...)

Ja: Nie chcę tego słuchać bo jakbym się dała namówić to i tak skończyłoby się tym co zawsze.

Pan A: Serio nawet na Twoją przyjemność?

Ja: ?

Pan A: Nie dasz się namówić?

Ja: [imię] ku*wa czy Ty to widzisz? (...) daj mi już spokój!

 

Co prawda potem przepraszał, szczerze przepraszał, że nie wie co w niego wstąpiło, że jest mu tak strasznie ciężko... Ale czy mnie nie było? Czy ja się nie męczyłam przez ten tak długi czas? Czy ja nie zasługuję na szacunek? Tak było zawsze... Za każdym razem po rozstaniu było proponowanie mi niezobowiązującego seksu. Jakby to było najważniejsze. Jakby to było największe zmartwienie po rozstaniu - nie mieć się z kim ruchać.

 

Dziękuję bardzo, ale spasuję.

 

Skończyłam to.

Na dobre...

Dodane 17 MARCA 2017
169
stworzonabykochac92 No kur** nie ! Koleś totalnie przegiął! Co za buc! Seks na pożegnanie ? Co to ma być za tekst w ogóle!? Za kogo on Cię miał?! Nie widzę w tym żadnej miłości. Zero szacunku...
Troche mi przypomina mojego byłego... Rozumiem przez co przechodziłaś... Teraz ciesz się, każdym dniem. Ciesz się każds minutą na ''wolności''.
19/03/2017 14:21:47

Informacje o lullaby9121


Inni zdjęcia: Dolina królów bluebird11Tężnie Solankowe :) photoslove25Na tle fontanny patkigdNad jeziorem patkigd:) dorcia2700492 mzmzmzLuksor bluebird11Grammostola pulchripes alexx001Brachypelma h. alexx001Zamek "Gleichen" alexx001