tak blisko, a poza zasięgiem . 

Tym razem chyba już naprawdę czas się pożegnać.

Po tym wszystkim co przeżyłam

Doszłam do czegoś wielkiego

Już nie jestem lullaby

Już nie jestem kołysanką

Teraz nie chcę spać

Bo żaden, nawet najpiękniejszy sen

Nie będzie lepszy od tego co dzieje się teraz w moim życiu

Mogę odejść

Tak na spokojnie

Z czystym sercem

Które zapisze właśnie On

Tak naprawdę powinien być to drugi Pan A, bo na tę literę zaczyna się jego imię, ale zostawmy to tak jak jest. Niech będzie panem C

Do trzech razy sztuka

Cieszę się

Że nie musiałam tu wypisać całego alfabetu

Zmieniłam status z singielki

Na kobietę w związku

Takim prawdziwym

Chcę kogoś teraz pokochać

Czuję że jestem gotowa

Chcę pokochać jego

Mam na to całe życie

Już nic mnie nie goni

Nie dusi

Teraz liczy się tylko on

Jeszcze ze 2 miesiące temu nie wpadłabym na to

Że będę naprawdę autentycznie szczęśliwa

Myślałam że pan B to moja ostateczność

Z której się nie otrząsnę

Panie C

Dziękuję że jesteś

Nawet nie wiesz

Jak już wiele dobrego zrobiłeś w moim życiu

Nigdy nie zdołam Ci się za to odwdzięczyć

Zaraz idę spać

Otulona w jego bluzę

Pachnąca nim

Nauczyłam się tęsknić

A jutro obudzę się

Szczęśliwa

Że to kolejny dzień bliżej niego

Nie umiem opisać mojego szczęścia

Żadne słowa nie są w stanie tego wyrazić

A to dopiero początek

Chcę być szczęśliwa

I dać mu szczęście

Zasłużyłam na to

Mam nadzieję, że on zostanie

Na długo.

Na czym polega prawdziwe szczęście?
Gdy każdego wieczoru przed snem
Kładąc się do łóżka i zamykając oczy
Marzysz o tym
Co już posiadasz
Doświadczam tego

Tak bardzo bardzo bardzo bardzo bardzo Ci dziękuję. Wlazłeś w moje życie, tak dosłownie - to wparowałeś mi do samochodu. I zostałeś.

To najlepsze co mogłeś zrobić

Uratowałeś mnie

Choć nawet o tym nie wiesz

I to czyni Cię kimś jeszcze bardziej wyjątkowym

Żegnam Was

Tym razem na zawsze

Bo lullaby już nie istnieje

Teraz jestem JA

Prawdziwa Ja

I on

Obok mnie

Oczyściłam się

I on mnie oczyścił

Dzisiaj lecą łzy wzruszenia

Bo nadszedł moment, o którym marzyłam wiele lat

Wybaczyłam sobie.

Teraz ruszam dalej.

Idę spać, choć nie chcę

Bo ta rzeczywistość jest najpiękniejsza

Ale jutro gdy się obudzę

Będzie kolejny dzień gdy on jest przy mnie

Dlatego warto.

D o b r a n o c