Znalazłam na dziadkowym laptopie zdjęcia, których nie miałam na swoim. To powyżej zrobione było... No dawno. W lutym jakoś, zdaje się.
Chciałabym zacząć od tego, że mam wspaniałych, niezniszczalnych znajomych. Przy ulewie, gdzie ciężko było przejść 100 metrów bez szkód, wszyscy jednogłośnie stwierdzili, że nie widzą powodu, aby odwoływać grilla. Nawet sobie nie wyobrażacie, jak to człowiekowi poprawia humor :)
Mało tego, zdaje się, że grill udany, wszyscy zadowoleni i najedzeni, czego chcieć więcej ;)
Kurczę, już poniedziałek. Baaaardzo długo czekałam na weekend w tym tygodniu no i nadal czekam. Już niebawem :)
Z kolejnych nowości - dostałam na kilka dni mężczyznę mojego życia. Nadal jest najpiękniejszy i najsłodszy na świecie. No i najbardziej za mną stęskniony :)
W nagrodę zaprosiłam go do kina - powiedzcie mi, od kiedy bilety tak podrożały? Jak ja byam młodsza, kosztowały 13 zł... Paranoja.