A wiec moja brzuszkowa przygoda dobiega konca :) jestesmy juz w szpitalu i jutro rano mamy ciecie. Boje sie,a zarazem juz nie moge sie doczekac kiedy zobacze moje malenstwo <3
Az ciezko uwierzyc,ze te 9 miesiecy tak szybko minelo. Pamietam jak dopiero co robilam test,ujrzalam dwie kreseczki,pamietam jak dopiero co bylam pierwszy raz u lekarza,pierwszy raz uslyszalam bijace serduszko i zobaczylam moja coreczke. Wszystko to wydaje sie jak by bylo wczoraj. Bede tesknic za brzuszkiem i za tymi kopniaczkami na dzien dobry i na dobranoc,ale mega sie ciesze ze jutro juz Zuzia bedzie ze mna. Mimo nudnosci,wymiotow,zlego samopoczucia,zgagi,mega zmiennych humorkow,placzu z byle powodu,tylu pobytow w szpitalu,mimo wszystko ciaza to piekny okres w zyciu.<3
Takze trzymajcie kciuki :*