Częśc dalsza drożdżówek na podróż :> Tym razem niesamowicie puszysty wypiek z serowym nadznieniem, lepszy , niż ten w piekarni :)
Zrobiłam nieco zbyt małe wgłębienia na ser i odrobinę mi się wylało, ale i tak smakowały wyśmienicie.
Drożdżowe ciasto jest najmniej kalorycznym ciastem ,więc można go jeśc z mniejszymi wyrzutami sumienia ,niż np. tłuściutkie francuskie.
Przepis pochodzi ze strony www.mojewypieki.blox.pl
Składniki:
Wymieszać mleko, miód i jajko. Dodać mąkę wymieszaną z drożdżami (ze świeżymi wcześniej zrobić rozczyn), miękkie masło i sól. Wyrobić gładkie ciasto. Pozostawić w ciepłym miejscu, przykryte, do podwojenia objętości.
W międzyczasie przygotować nadzienie serowe, łącząc i ucierając dokładnie wszystkie składniki.
Po tym czasie z ciasta formować bułeczki (kule, jak na zwykłe bułeczki) masy około 50 - 60 g każda. Odłożyć w ciepłe miejsce na 20 - 30 minut do napuszenia. Używając szklanki z niedużym dnem zrobić w każdej bułeczce mocne wgłębienie, nałożyć do niego nadzienia serowego, ciasto posmarować dla połysku rozbełtanym jajkiem.
Piec około 10 minut w temperaturze 240şC, choć można też około 20 minut w 200şC (sprawdzałam i chyba nawet taka opcja wydaje mi się lepsza).
Smacznego!!