Uwielbiam Go. Za co? Lista jest długa, tak szczerze mówiąc-nie ma końca.
Tylko On potrafi jednym zdaniem nastraszyć mnie tak, że ledwo na nogach stoję a później dwoma słowami sprawić, że ze szczęścia fruwam pod sufitem. Tylko On potarfi namówić mnie na pizzę na śniadanie. Tylko On potrafi zawstydzić mnie w sklepie z bielizną. Tylko On nie traci cierpliwośći na zakupach ze mną. Tylko On potrafi powiedzieć "Bierzemy wszystko", kiedy nie potrafię wybrać. Tylko On sprawia, że starsze panie zatrzymują się na chodniku wlepiając w nas spojrzenia, a dziewczyny oglądając się na nami szturchają łokciem swoich partnerów. Tylko On kupuje ostatnie pudło limitowanej serii batoników, które zawieruszyło się na magazynie i po roku pojawiło się znów na sklepie, całe pudło tylko dla mnie! Tylko On daje tyle sił, że mogę dosłownie ścniany burzyć i wyrzucać je przez okno, a potem ładować na taczkę. Tylko On potrafi sprawić, że z pokoju wyjawia się głowa taty z pytaniem: "Co dziś za święto?" i mamy z pytaniem: "Czy Ty jesteś chory?". ...
Tylko On, tylko On, tylko On!