- Coś nam przerwano. - po zakończonej rozmowie powiedział do mnie, uśmiechnął się i zbliżył się momentalnie do mnie. Znów zaczął mnie całować z coraz większą zawziętością. Znów rozległo się pukanie do drzwi:
- Proszę - powiedziałam po raz kolejny. Tym razem była to mama:
- Jadę do sklepu. Chcecie coś? - spytała.
- Ja mam ogromną ochotę na chipsy możesz wziąć i jakiś sok do tego. - powiedziałam. Mama zamknęła za sobą drzwi.
- Od kiedy ty jesz chipsy? - spytał mnie mój przyjaciel.
- Od jakiegoś czasu.
- Normalnie to ja ciebie nie poznaje. - spojrzał na mnie i zrobił wielkie oczy. Uśmiechnęłam się do niego i puściłam oczko:
- Mówiłam Ci, że się zmieniłam.
- No, na wadze też przybrałaś. - spojrzałam się na niego z wyrzutem.
- Ok. Koniec tej ciekawej rozmowy na temat mojej wagi. Co robimy?
- Nie wiem. Co chcesz. Może jakiś fajny film obejrzymy?
- Taaa... A jaki proponujesz? - nie miałam ochoty filmu oglądać, ale już wolałam to od nudzenia się.
- Jakiś ciekawy. Zaraz coś znajdziemy w Internecie. - wziął mojego laptopa i zaczął szperać i szukać ciekawych filmów. - Na jaki film masz ochotę science fiction, przygodowy, horror, bajka, a może komedia romantyczna?
- Zdaje się na Twój gust, tylko wiesz bez horrorów. - powiedziałam. Nienawidziłam horrorów. Najgorsze co mogło być, zawsze miałam po nich dziwaczne sny.
- Ok. Mam komedię romantyczną co powiesz na "The Notebook"?
- Nie oglądałam. O czym to jest? - spytałam zaciekawiona tytułem.
- Aaaa... Zobaczysz, tylko uszykuj sobie chusteczki. - powiedział i włączył film.
Zaczynał się on dość ciekawie. Potem to zaczęłam się zakochiwać w tym filmie. Tak jak mówił Artur, musiałam później lecieć po chusteczki. W między czasie mama nam jeszcze przyniosła chipsy. Poczułam się jak w siódmym niebie. W smutnych momentach Artur przytulał mnie i od razu lepiej mi się robiło. Spodobał mi się ten film.
- Po twoim zachowaniu twierdzę, że film Ci się podobał.
- Nawet nie wiesz ja bardzo.- uśmiechnął się do mnie i mnie pocałował.
- Co z tym teraz zrobimy? - rozległo się pukanie do drzwi. Weszła mama:
- Artur jedziemy do was podwieźć Ciebie? - spytała.
- Nie, dziękuję. Aż tak daleko nie mam, a jeszcze muszę pogadać trochę z Nikolą. W końcu dwa lata to nie mało. - mama się uśmiechnęła.
- To miłej zabawy. Będziemy późno. - i zamknęła drzwi.
- To o czym mówiliśmy? - zapytał Artur przytulając się do mnie.
- Co z tym teraz zrobimy? Znaczy z nami? - spojrzał się na mnie i się uśmiechnął. Nic nie odpowiedział tylko zaczął mnie całować. Pocałunek był długi i namiętny. Po pewnym czasie oderwał się ode mnie i powiedział:
- Nie myślmy o tym teraz. Cieszmy się chwilą, ok?
- Ok. - z lekka wymusiłam uśmiech, ale chyba tego nie zauważył. Zaczął dalej mnie całować. Dochodziła godzina 22:00, przegadaliśmy pół dnia praktycznie.
- Artur ja nic nie mówię ale jest już późno a ja jutro do szkoły idę. - zwróciłam mu uwagę.
- To sobie dzień wolny zrobisz. - zasugerował.
- Nie ma takiej opcji. - odpowiedziałam mu. - tydzień temu mnie zmusiłeś żebym wzięła sobie wolne. - powiedziałam i uśmiechnęłam się.
- Ja Ci dałem powód? No chyba nie. - odpowiedział złośliwie - Sama sobie dałaś powód.
- No i co z tego. Musisz już iść bo nawet lekcji nie odrobiłam. - spojrzał na mnie zarówno z miną smutną, jak i błagającą o litość. Groźno się na niego spojrzałam, a on od razu odpuścił.
- Ok, ok... Idę, idę. - pocałował mnie jeszcze na pożegnanie. - Ale jutro tu wrócę.
- Skoro tak chcesz. - uśmiechnęłam się sama do siebie. - to pa patki.
- Czekaj na sms-a dzisiaj! - krzyknął mi z daleka.
- Ok! Będę czekać! - odkrzyknęłam mu. I zginął w ciemnościach.
Całe szczęście już nie padało. Miałam nadzieję, że jutro rano też nie będzie padać. Nie chciałam iść w deszczu do szkoły. Zamknęłam drzwi i poszłam do swojego pokoju. Trochę w nim posprzątałam i poszłam się wykąpać. Trochę mi to zajęło. Nie chciało mi się lekcji odrabiać więc się położyłam do łóżka. Od razu przyleciał mój piesek. Jeszcze przed zaśnięciem spojrzałam na telefon, tak jak Artur mówił, była od niego wiadomość:
"Było cudnie. Czekałem na ten dzień przez całe dwa lata. Słodkich snów bejbe."
Nic mu nie odpisałam. Odłożyłam telefon i jeszcze przez chwilę myślałam o dzisiejszym dniu. Później wtuliłam się w Łatka i zasnęłam
----------------------------------------------------------------------
Zapraszam do wcześniejszych rozdziałów :)
A tak w ogóle czyta to ktoś??? :)