Witam. :*
Jeszcze dodam wpis za wczoraj, bo nie miałam kiedy. :c
Nie było jakoś najgorzej, chociaż bardzo się obwiniam za ten brak silnej woli. ugh
wczorajszy bilansik:
- pół miski makaronu + 8 truskawek i łyżka śmietany (jestem dumna że bez cukru :D)
- kawałek pizzy własnj roboty
- pół tostu (to w poprzednim wpisie już było) :)
z ćwiczeniami słabo troche:
- 25 wymachów na lewą i prawą
- 50 pajacyków
- 200 brzuszków ( w poprzzednim wpisie.. ) :D
- przez godz grałam w badmintona z rodzicami
- krótki spacer, ale pod wiatr i było strasznie ciężko. :o
Dzisiaj jak na razie zjadłam:
- dwa tosty z masłem + 2 jajka na miękko (gotowane w wodzie bez soli)
- wypiłam szklanke wody z octem jabłkowym
i jak na początek dnia to tylem jeszcze jakieś ćwiczenia zaraz musze ogranąć. :D
I takie pytanie, któraś z was piła może ocet jabłkowy, pomaga ?
miłego dnia <3