Rozdział 2.
Chłopak odszedł bez wyjaśniej. Kompletnie nie wiedziałam o co chodzi. Nie miałam raczej żadnych problemów z ludźmi. Pierwszy raz miałam taką sytuację. I do tego się zawiodłam. Myślałam, że ta rozmowa będzie miała inną tematykę. Wróciłam do dziewczyn, humor już miałam popsuty. Bawiłam się dalej. Była godzina 23, chciałam wrócić do domu, było późno i jakoś nie miałam chęci do zabawy. Odprowadził mnie Oskar. Przyjaciel z którym znam się 3lata, poznaliśmy się gimnazjum. W bardzo śmieszny sposób. Od razu w pierwszy dzień szkoły w 1gim Oskar miał do mnie problem. Nie podobało mu się to, że byłam tak bogato ubrana, on raczej pochodzi z biedniejszej rodziny. Zaczął mnie wyzywać, zaczęliśmy się kłócić. Do Oskara dołączył jego kolega, zaczął też mnie wyzywać. Ja się popłakałam, na co Oskar zareagował. Uciszył kolegę, wziął mnie na bok i powiedział, że nie mogę się przejmować takimi wyzwiskami, bo nie przeżyje w gimnazjum, tak zaczęła się nasza przyjaźń. Oskar odprowadził mnie do domu, pożegnaliśmy się przytulając się i weszłam do domu. Poszłam się umyć a potem włączyłam laptopa. Włączyłam fejsa, miałam trzy wiadomości, jedną od chłopaka z klubu i dwie od jego kolegów, brzmiały one mniej więcej tak: 'Uważaj mała bo może Ci ktoś tą ładną buźkę obić', 'Patrz co robisz, bo możesz mieć problemy'. Przestraszyłam się lekko. Tak jak wspominałam byłam wrażliwą osobą. Zastanawiałam się, czy powiedzieć o tym komuś, bałam się, że będę miała nieprzyjemności. Postanowiłam zapomnieć o tym i żyć dalej. Wstałam rano w sobotę i jak zawsze w sobotę z rana poszłam biegać. W parku napotkałam się na jednego z tych, którzy mi 'grozili'. Próbowałam go ominąć, ale oczywiście musiał mnie zauważyć. Zatrzymał mnie. Zaczęłam się bać.
Chcesz wiedzieć co dalej?
Skomentuj, kliknij fajne.
Kolejny rozdział jak będzie przynajmniej 8'fajne' i
8komentarzy :)
BUZIAK :*
/Julia.