Wchodzisz... długi korytarz. Idziesz przed siebie nie zastanawiajac sie co będzie dalej. Mijasz kilkanaście sal, aż wkoncu docierasz do końca korytarza. Zaglądasz do środka, i...?
* * * * *
idziesz ulicąsłońce otula twą twarz...słuchasz bicia świata...a każdy ruch jego sprawia, że czujesz, iż żyjesz...mijają dni...jesteś zabiegana...praca wykaczńa Cię nerwowo...ale i tak ją lubisz...szkoła daje nieżle w kość...ale co tam dasz radę...idziesz ulicą...wiatr tańczy z Tobą...obok Ciebie idzie On...cóż wiecej Ci potrzeba...masz Jego ramiona, dotyk, pocałunek..masz Jego wsparcie...
* * * * *
"Człowiek niczego tak się nie boi, jak ośmieszenia. W obawie przed ośmieszeniem powstrzymuje się od rzeczy, od których nie powstrzymałaby go żadna inna siła"
Och, kocham Cie życie.