Czasem nawet takiego na kartce papieru nie można dotknąć, chociaż jest blisko.
Serce głęboko na dnieszafki skryte,Leży niechcianeSpruchniałe i zgnite...Mówi o sobieI swoim cierpieniuWiec posłuchaj go terazW wielkim skupieniu.Przed laty wypełnione po brzegiMiłościąKarmione byłoGorącą namiętnościąCo dzień sięgając rozkoszy granicPrzyzwoitość miało sobie za nic.Lecz dnia pewnegoNie wiadomo dokładnie dlaczego...Przestało się cieszyć miłować i kochaćNagle pełne goryczyZaczęło szlochać.Zamknięte na kłódkęOdcięte od świataLeży bezużyteczneKolejne zimy i lata.Samotnie spoczywa wśród głębin mrokuBez towarzysza u swego bokuPozbawione wszelkiej radościMiota się w bóluW swej krwawej nicości.Prosi szlocha i krzyczy żałośnieJuż chyba poddać byłoby się prościej...Lecz ono jednak wytrwale marzyŻe dzięki niemuPojawi się znowu uśmiech na zmartwionej twarzyI kiedy czasemZ sercem żegna się nadziejaSięgają po nie dobre wróżkiCo zwą się wspomnienia...
No jak widać moja nuda sięga takich bzdur jak powyżej... cóż...
* * * * *
"Serce ma swoje racje, których rozum nie zna"