Nasze życie to nieustanna pogoń za szczęściem. Wszyscy do niego dążymy, to nadrzędny cel społeczeństwa- być szczęśliwym. A przecież szczęście to uczucie, podobnie jak inne nieuchwytne... To tylko chwila, moment naszego życia. Czasem wydaje nam się, ze już jesteśmy szczęśliwi, że doścignęliśmy szczęście, trzymamy je w rękach. Tak, to błąd, który popełnia każdy człowiek... A szczęście tylko na to czeka, wyrywa nam się i ucieka w najmniej oczekiwanym momencie. Pradoks polega na tym, iż człowiek zaczyna znowu swoją pogoń za nieuchwytnym szczęściem i jego obietnicami. To taka nieustanna gra, w której nie ważne ile razy przegramy, zbieramy w sobie siły do dalszej pogoni. Przecież nie możemy przegrać. Nie w tej chwili. Nie, póki jeszcze mamy siłę. Zabawne... to chyba jedyna gra, od której jest uzależniony cały świat... To jakby ludzie byli swoimi ekstremalnymi wersjami. Nie wiedzącymi, kiedy się poddać. Boimy się znaleźć słowa GAME OVER. Boimy się przegrać, dlatego nieustannie biegniemy, dlatego nie potrafimy się zatrzymać.