Zanieś mnie gdzieś, gdzie nie męczy nas małostkowość. Przyprowadź urok, któremu nie będę mogła się oprzeć. Daj mi chwilę, w której nie będę mogła złapać oddechu. Unieś mnie tak wysoko, że obudzisz we mnie mój lęk wysokości. Pozwól mi odczuć takie emocje, które wstrząsną mną dogłębnie, na tyle mocno, ze otrząsnę się z letargu.
Przynieś mi duszę pustą, jak moje myśli. Nie dopuść do tego, że zdasz się na moje przeczucia. Nie myl się. Nie daj mi zaprzeczać. Pozwól mi oddychać ciepłym powietrzem.
Zanieś mnie, do pustej przestrzeni między nami. Przyprowadź chęć zemsty, którą w sobie pielęgnowałeś. Daj mi poczuć nienawiść, jaką dzisiaj chcę odczuwać. Unieś mnie, pozwól mi spać.
Przynieś mi wolność. Nie dopuść mnie do zamknięcia. Nie daj mi umrzeć w środku.
Nie chcę, żeby ktokolwiek o tym wiedział, że ja nie umiem dać sobie spokoju.