I feel like shit today.
Nie byłabym sobą, gdybym była inna. He! No ale kurwa tak. Mogę się oszukiwać, że potrafię wyjść za schemat. Znaczy, okej, może poza taki społeczny to tak, bo normalnie dziewczyna w moim wieku to powinna myśleć o zaręczynach, ślubie, dzieciach, pchać swój związek do takich rzeczy. A ja? A ja zamykam się w swoich schematach. Bo ja chcę się uczyć, chcę być niezależna, samowystarczalna (taa). W dzisiejszych czasach trudno zdecydować się na szczęśliwą rodzinę plus karierę. W ogóle czym jest szczęśliwa rodzina? Bo ja nie miałam wzorca. Jestem dorosłą osobą, która czuje się jak dziecko, bo będąc dzieckiem zabrano mi dzieciństwo i kazano mi szybko dorosnąć. To ma sens? Nie wiem. Trochę się boję. Nie umiem zacząć czegoś nowego, mimo że był nów.