photoblog.pl
Załóż konto
Dodano: 4 GRUDNIA 2013
wszyscy myślą, że jest dobrze. że daję radę. że wychodzę na prostą. że umiem coraz lepiej radzić sobie z problemami. że mam prawdziwych przyjaciół. że mam z kim porozmawiać. że mam z kim spędzić czas. że nie mam zmartwień. że moje życie nabiera barw.

a tymczasem od około dwóch tygodni spadam na dno. i jest jeszcze gorzej niż w marcu. gorzej niż kiedykolwiek. totalnie nie umiem sobie z niczym poradzić. nie mogę na siebie patrzeć. brzydzę się sobą. mam wrażenie, że się zrzygam gdy widzę swoje odbicie w lustrze. jestem zlepkiem najgorszych cech. nie jestem szczera. nie umiem kochać. nie umiem żyć. moje problemy niszczą innych. jestem ich obciążeniem. i tak wszystko co im mówię jest odsetkiem moich problemów. nienawidzę ludzi. nikomu nie ufam. nikomu nie mówię prawdy. kłamię. nikomu nie pomagam. nikt nie pomaga mi. ludzoe mnie niszczą. wszyscy. bez wyjątku. nienawidzę całego otoczenia. jestem egoistką i nie myślę o innych. nie dotrzymuję obietnic. jestem najgorszam wszystko zawalam. nie uczę się. nie robię nic. jestem wiecznie zaspana, zasypiam do szkoły, na lekcjach, po południu. nie wiem nawet kim jestem. moja nienawiść do siebie osiągnęła poziom alarmowy. w dodatku jestem tak obrzydliwe tłusta, że to wszystko rozlewa się na boki. nikomu nic nie powiem. i tak mi nikt nie pomoże. tak naprawdę wszyscy są egoistami i nikt nie ma dla mnie czasu. w szkole mnie ignorują. jeśli o czymś ze mną rozmawiają, to jedynie o nauce. mierzą mnie, obgadują, knują spiski za moimi plecami przeciwko mnie.

a najgorsze są te głosy i zwidy. o tym nigdy nikomu nie powiem. wezmą mnie za chorą. nieustannie czuję czyjąś obecność. to mnie przeraża. często płaczę przez to. boję się. w dodatku widzę to coś. ale to trudne do opisania. i te głosy. ciągle. tak cholernie się ich boję. nie mogę się ich pozbyć. one mnie niszczą. nie umiem się od nich uwolnić. nawet gdy zasypiam lub słucham muzyki najgłośniej jak się da. czuję też to. jak mnie dusi. czuję dotyk na szyi. właśnie teraz. ale nie pozwala mi umrzeć. za słabo to robi. czuję też ciągle jak coś mi się wbija w serce. czasem nie mogę przez to oddychać. tak strasznie kłuje. boli mnie wszystko. czasami widzę jak coś się rusza. widzę poświaty, cienie, załamania. inni mówią, że to moja wyobraźnia. dlatego nie rozwijam tego tematu. ale ja się napraw boję. nie wiem co robić. nikt mnie nie rozumie. nikt. totalnie. i nigdy nie zrozumie. może Z. nie mam przyjaciółki. nie mam z kim pogadać. wszystko robię sama. jestem sama. umrę sama. to mnie zabije jeśli komuś powiem. płaczę. znowu. jestem wykończona. dudni mi w uszach. serce nierówno bije. czuję jakieś łapska na sobie. znowu coś słyszę, choć staram się bie słuchać. nie umiem zrozumieć tuch dźwięków. co mam robić?

Komentarze

Junior samodestructions Cjciałabym z tobą porozmawiać pomoc no nie wiem .....
12/12/2013 14:54:01
little42 Co w tym kur*wa megasnego?
Wypier*dalaj.
04/12/2013 19:21:25
blairberry "Megaśne"... ja pier7635
04/12/2013 22:58:02

byebunny głosy? ;o powiedz, bo to Cię zniszczy..
04/12/2013 21:42:36
little42 Tak. Ale niezrozumiale. Nie wiem co dokładnie mowia.
04/12/2013 21:53:39

~raiu Po co właściwie to piszę? Nie wiem, nigdy nie byłam tak otwarta ale widząc, że istnieje ktoś mający podobne problemy do moich, chciałam... Nie wiem... Pomóc? Chyba tak. Dlatego... Pamiętaj, nie jesteś skazana tylko i wyłącznie na swoją głowę. Trochę głupio mi to mówić, gdybym usłyszała coś takiego (nawet teraz) pewnie odwróciłabym się na pięcie i poszła w przeciwną stronę. Nie mniej jednak zaryzykuję. Nie bój się szukać pomocy, nawet jeśli ktoś powie "To tylko twoja wyobraźnia". Możesz to usłyszeć od pierwszej, drugiej i dziesiątej osoby ale jeśli jedenasta okaże się wyjątkowa i spróbuje Cię zrozumieć to myślę, że warto. Ludzie są okropni, to prawda. Ale możesz trafić na kogoś kogo nie będziesz w stanie nazwać człowiekiem. Wiesz dlaczego? Bo będzie na to zbyt dobry. Wiem, że to trudne i że łatwo jest powiedzieć "to tak naprawdę nie istnieje, nie masz się czego bać". Chciałabym dać Ci nadzieję. Gdybyś chciała porozmawiać czy cokolwiek innego, mogę podać Ci numer swojego gadu. Ale to tylko w razie gdybyś chciała, zajrzę tutaj jutro... Może znajdę odpowiedź? Tak czy inaczej, trzymaj się *hug*
04/12/2013 20:35:02
little42 Proszę. Podaj gadu. Z chęcią porozmawiam Skarbie.
04/12/2013 21:52:27

xdeadsoulx boję się o Ciebie ;o
04/12/2013 21:33:11
hateandstuff sama chciałabym wiedzieć co robić...
04/12/2013 20:59:56
~raiu Czytając wpis taki jak ten, przypominam sobie siebie sprzed jakiegoś czasu. Moment w życiu do którego nigdy, przenigdy nie chciałabym wrócić. Tak mówię ale wcale nie jestem tego pewna. Pamiętam jak bardzo się bałam, nie potrafiłam zrozumieć tego co się ze mną działo. Dlaczego w mojej głowie było tak głośno? Czego oni wszyscy ode mnie chcieli? Słyszałam jak nazywają mnie najgorszymi epitetami, takimi jakich jeszcze nigdy nie słyszałam. Bałam się, o tak. Ale gdzieś w środku chyba lubiłam tego słuchać. Szczególnie w tych momentach kiedy głosy namawiały mnie do odebrania sobie życia. Czułam na plecach ich wzrok, słyszałam szepty ale nie potrafiłam zlokalizować miejsca z którego pochodziły, często nie byłam w stanie zrozumieć tego co chciały mi przekazać. Potem zobaczyłam ją po raz pierwszy. Postać, ludzką, człowieczą ale jednak tak straszną, przerażającą... Była zupełnie realna, jak moja mama, babcia, pies. Czułam jej zapach, chłód skóry kiedy mnie dotykała. Coś jednak wyróżniało ją od reszty. Przychodziła do mnie, istniała tylko dla mnie. Mówią, że schizofrenik nie wie, że jest chory dopóki ktoś mu tego nie uświadomi. Ja choruję już od dawna, możliwe że w pewnym stopniu właśnie to wykreowało we mnie to krytyczne spojrzenie. (Ach, przepraszam że tak się rozpisuję. Zaraz dodam drugi komentarz.)
04/12/2013 20:20:30